Pustosząca susza w Argentynie

Pustosząca susza w Argentynie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Indianie zamieszkujący najbiedniejszy region Chaco w Argentynie zachodzą w głowę dlaczego Bóg tak ich pokarał. Najpierw walczyli z epidemią febry, a teraz zmagają się z klęską suszy, podaje „El Mundo”.
W tym roku w Wenezueli spadło o 40 proc. mniej deszczu niż przed czterema laty. Skutki są tragiczne. W samej prowincji Chaco w wyniku ekstremalnej suszy powierzchnie upraw pszenicy zmniejszyły się o 30 tys. hektarów, zaś słonecznika aż o 240 tys. hektarów.

Argentyńscy meteorolodzy podają, że izohiety (linie opadów na mapie) przemieściły się na zachód kraju, ale u stóp Kordylierów warunki klimatyczne są i tak niewystarczające, aby można było prowadzić intensywne uprawy lub hodowlę zwierząt. Stan ten spowodowany jest tzw. zjawiskiem La Niña, które polega na oziębieniu się wód Pacyfiku. Jeśli będzie się ono nasilać, jest prawdopodobne, że ucierpią najżyźniejsze regiony Argentyny. Ilość wody w rzece Cosquil zmniejszyła się do tego stopnia, że nie starcza nawet wody pitnej dla regionu. Wydobywana z innych bagnistych ujęć woda jest  dostarczana do wiosek beczkowozami. W większych miastach nierzadko stosowane są przerwy w dostawach wody.

Klęska żywiołowa nie pozostanie bez wpływu na argentyńską gospodarkę. Szacuje się, że produkcja soi, której eksport stanowi 5 proc. dochodów Argentyny, zmniejszy się o 7 proc.

as