Za dużo kobiet w armii

Za dużo kobiet w armii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według dowództwa bułgarskiej armii w wojsku służy za dużo kobiet. „Nie chcemy pozbyć się wszystkich pań, lecz powinny one zajmować tylko odpowiednie dla nich stanowiska” – powiedział dowódca wojsk lądowych, generał Iwan Dobrew, cytowany w dzienniku „Standard”.
Najwięcej kobiet służy w siłach lądowych – stanowią one około 22 procent żołnierzy. Łącznie w armii bułgarskiej, która od kilku lat jest w pełni zawodowa, służy ponad 4200 kobiet, co stanowi 12,7 proc. jej składu – wynika z danych centrum prasowego Ministerstwa Obrony. W porównaniu z siłami zbrojnymi innych państw NATO w bułgarskim wojsku jest najwyższy odsetek kobiet.

Wypowiedź generała Dobrewa sprowokował raport kobiety, która chciała zostać mechanikiem-kierowcą czołgu. „To są czysto męskie stanowiska. Nie można zostawić kobiety w czołgu na dwa tygodnie. Kobiety nie wytrzymają tak długiego czasu bez mycia, a mężczyźni mogą" – oznajmił generał.

Według Dobrewa kobiet w wojsku powinno być nie więcej niż 10 proc. i to na odpowiednich dla nich stanowiskach. Generał proponuje nowelizację ustawy o obronności, która ma wprowadzić ścisłe zasady liczebności pań w wojsku.
Dziennik podaje, że kobiety, służące jako zawodowi żołnierze, są zadowolone z płacy, wynoszącej przeciętnie 600 lewów (300 euro) i zabezpieczeń socjalnych. Dla mężczyzn płace w wojsku są za niskie.

PAP, im