Wspomnienie o Banderze wciąż żywe na Ukrainie

Wspomnienie o Banderze wciąż żywe na Ukrainie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pół wieku po śmierci z rąk KGB, Stefan Bandera, przywódca partyzantki w czasie II wojny światowej, nadal wywołuje wśród Ukraińców gwałtowne nastroje antyrosyjskie –  i podburza ich przeciwko sobie nawzajem, pisze „New York Times”.
Na zachodzie Ukrainy można napotkać wiele pomników Bandery, a dzieci wysłuchują na szkolnych wycieczkach podniosłych opowieści na temat jego walki o wolność Ukrainy. Bandera jest tam ukazywany niczym ukraińska wersja Jerzego Waszyngtona – ale już na wschodzie kraju, w Moskwie i w pozostałej części Europy uchodzi on za marionetkę nazistów.

Kontrowersje wokół jego działalności zapewniły mu miejsce w życiu obecnej Ukrainy. Pod koniec swej prezydentury Wiktor Juszczenko uhonorował Banderę, nazywając go bohaterem – rozpętało to polityczną batalię, która zapewne utrudni następcy Juszczenki, Wiktorowi Janukowyczowi, właściwe odniesienie się do etnicznych, regionalnych i historycznych sporów, nadal dzielących Ukrainę.

W jednym z niedawnych protestów Ukraińcy ze wschodu spalili kukłę Bandery. Nastawiony prorosyjsko Janukowycz został zmuszony do odwołania wyrazów uznania dla Bandery – naciskała na to zarówno Moskwa, jak i Parlament Europejski. Nowy prezydent, pochodzący z wschodniej części kraju, wprawdzie skrytykował uhonorowanie Bandery, ale jak dotąd nie podjął w tej sprawie żadnej decyzji, ponieważ obawia się utraty popularności na zachodzie Ukrainy. Prezydent Ukrainy ma być prezydentem całej Ukrainy, a nie tylko jednej części – powiedział.

Reakcje na uhonorowanie Bandery pogłębiają schizmę, która stała się główną przyczyną ukraińskich problemów w ciągu ostatnich lat. Na zachodzie są mówiący w ojczystym języku nacjonaliści, którzy nienawidzą Rosjan; na wschodzie – Ukraińcy mówiący po rosyjsku, którzy sympatyzują z Moskwą. Wraz z inauguracją prezydentury Janukowycza Ukraina przerzuciła się z jednego bieguna na drugi, ale nie jest jeszcze przesądzone, jak sprawy potoczą się dalej.

Zwycięstwo Janukowycza w wyborach prezydenckich, uznanych za legalne przez zagranicznych obserwatorów, nie zapewniło mu poparcia większości, a Julia Tymoszenko nadal obstaje przy zachowaniu stanowiska premiera. Jeśli Janukowycz chce zrealizować swoje plany, musi odsunąć ją od władzy – czyli stworzyć silna koalicję lub rozpisać nowe wybory. Zachodnioukraiński sentyment dla Stefana Bandery może być dla niego sporym problemem.

Bandera cieszy się uznaniem na zachodzie Ukrainy z powodu kierowania ruchem oporu przeciwko Związkowi Radzieckiemu oraz Polsce w trakcie II wojny światowej. 1941 ogłosił nawet niepodległość Ukrainy, która jednak nie stała się faktem aż do 1991 roku. Z kolei Polacy, Rosjanie i  Żydzi mają o nim całkowicie inną opinię: ich zdaniem był on poplecznikiem Hitlera, który kazał swoim partyzantom mordować Polaków i Żydów. Obrońcy Bandery twierdzą jednak, że jego poparcie dla Hitlera było wyłącznie krótkim epizodem i obróciło się przeciwko niemu – trafił do obozu koncentracyjnego. W 1959 zginął w zamachu zorganizowanym przez KGB.

Wiktor Juszczenko wykorzystał swoje pochwały dla Bandery jako element budowania patriotycznego wizerunku, co doprowadzało Rosję do wściekłości. Putin uznał je nawet za splunięcie w twarz państw, które poparły pomarańczową rewolucję. Rosyjscy historycy również ostro krytykują ukraińskie uznanie dla Bandery., ale Ukraińcy z zachodu mają na ten temat własne zdanie – Rosja  tak naprawdę nigdy nie pogodziła się z niepodległością Ukrainy, twierdzi wielu z nich.

MB