Polacy i Rosjanie wciąż dalecy od pojednania

Polacy i Rosjanie wciąż dalecy od pojednania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pojednanie nie doszło do skutku - podkreśla "Wremia Nowostiej", informując o odwołaniu niedzielnej uroczystości odsłonięcia mogiły 22 żołnierzy Armii Czerwonej w Ossowie pod Warszawą.
Gazeta podaje, że w ramach obchodów 90. rocznicy Cudu nad Wisłą w Ossowie, jednej z aren Bitwy Warszawskiej, miało dojść do aktu rosyjsko-polskiego pojednania, jednak uroczystość została zerwana przez wandali. "Rekonstrukcja bitwy odbywa się tam co roku, jednak tym razem zaplanowano szczególny akcent - akt pojednania. Jego symbolem miało być odsłonięcie pomnika poległych na polu walki czerwonoarmistów" - relacjonuje "Wriemia Nowostiej".

Dziennik informuje, że z inicjatywą odsłonięcia mogiły wystąpiły lokalne władze i że dwa lata temu, będąc marszałkiem Sejmu, poparł ją obecny prezydent Polski Bronisław Komorowski. "Początkowo planowano nawet, że na otwarcie przyjedzie również szef państwa, który w niedzielę przejął zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi" - pisze "Wremia Nowostiej". "Wszystko było gotowe do otwarcia, jednak dzień wcześniej wandale namalowali na pomniku czerwone gwiazdy, a kilkudziesięciu mieszkańców okolicznych miejscowości wystąpiło z protestem przeciwko uroczystemu odsłonięciu mogiły" - dodaje gazeta.

"Wriemia Nowostiej" odnotowuje, że do protestujących przyłączyły się niektóre organizacje kombatanckie. "Uznały one za niestosowne oddawanie honorów żołnierzom, którzy +nieśli na swoich bagnetach zbrodniczą ideologię i walczyli z Polakami" - wyjaśnia dziennik.

"Wremia Nowostiej" opisuje także inne punkty obchodów rocznicy Bitwy Warszawskiej. "W pobliżu Pałacu Prezydenckiego, bezpośrednio na Krakowskim Przedmieściu, otwarto wystawę Wojna światów - 1920, którą zwieńczały ogromne portrety wzajemnie spoglądających na siebie Włodzimierza Lenina i Józefa Piłsudskiego. Emocje były tak wielkie, że w nocy stróże prawa udaremnili próbę podpalenia wizerunku wodza radzieckiej rewolucji proletariackiej" - relacjonuje gazeta.

PAP