Wizyta Miedwiediewa wzorem dla innych krajów Unii

Wizyta Miedwiediewa wzorem dla innych krajów Unii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdecydowana dyplomatyczna postawa, z jaką Polska przyjmie w poniedziałek rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, może być wzorem dla innych krajów UE - ocenia niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
Zdaniem komentatora gazety prezydent Miedwiediew "nie wywoła podczas swojej wizyty w Warszawie burzy zachwytu". "SZ" wskazuje, że premier Rosji Władimir Putin i Miedwiediew odgrywają dokładnie uzgodnione, odmienne role w polityce zagranicznej. "Miedwiediew występuje jako dobry sąsiad, który w spornych sprawach historycznych wychodzi naprzeciw tak wrażliwej Polsce, (...) Putin przejmuje rolę negatywną. Ostatnio zagroził wycelowaniem nowej broni strategicznej w Zachód, jeśli Rosja nie zostanie objęta międzynarodową tarczą antyrakietową" - pisze "SZ".

Według komentatora gazety to, że szef Kremla po raz pierwszy od ośmiu lat przyjeżdża nad Wisłę w żadnym razie nie oznacza, że obie strony przezwyciężyły wzajemne uprzedzenia. "Wizyta świadczy raczej o tym, że Rosja i Polska są gotowe szukać wspólnych interesów i na razie odsunąć na bok różnice zdań" - pisze bawarski dziennik. Ocenia, że przywódcy w Moskwie szukają zbliżenia z Warszawą, by zapobiec mocniejszemu zaangażowaniu się Polski w byłych republikach sowieckich, które jak dawniej postrzega się jako rosyjską strefę wpływów. "Faktycznie wszystkie polskie rządy minionych lat, niezależnie od opcji politycznej, wspierały prozachodnie siły przede wszystkim na Ukrainie i w Gruzji. Pozyskały dla tego kursu kilka państw UE, nie tylko kraje byłego bloku wschodniego, ale też np. Szwecję" - pisze "SZ". Jak dodaje, Warszawa musiała jednak przyznać, że wielkie państwa UE bez przekonania popierały tę linię Polski.

"Wobec tamtych doświadczeń rządzący od 2007 r. polski premier Donald Tusk uzgadnia swoją politykę wschodnią przede wszystkim z Berlinem i Paryżem. Zabiega o to, by poprzez ścisłą współpracę w ramach UE powiodło się +cywilizowanie+ Rosji, która przez swych bezpośrednich sąsiadów wciąż postrzegana jest jako zagrożenie. Tusk dostrzegł także, że konfrontacyjny kurs obu poprzednich rządów osłabił pozycję Polski w UE" - ocenia "Sueddeutsche Zeitung".

Zdaniem komentatora gazety nie należy oczekiwać, że zniknie wzajemna tradycyjna nieufność pomiędzy Polską a Rosją. Jak pisze, Warszawa nadal będzie starała się zapobiec temu, by rosyjskie koncerny inwestowały w polski sektor finansowy i przemysłowy, Polska będzie też bardziej intensywnie poszukiwać alternatywnych dostawców surowców energetycznych i nalegać na przyjęcie przez UE strategii energetycznej, zmniejszającej uzależnienie od Rosji. "Polska formuła jest prosta: celem europejskiej polityki wschodniej musi być demokratyzacja Rosji. Miedwiediewowi gospodarze dadzą do zrozumienia, że Moskwa też musi uczynić coś w zamian za zbliżenie z UE, które leży w interesie Kremla. Uczynią to w sposób ostrożny i dyplomatyczny, ale bardziej dobitnie niż większość szefów państw i rządów pozostałych krajów UE" - podsumowuje "Sueddeutsche Zeitung".

pap