15-letni haker wspierał WikiLeaks

15-letni haker wspierał WikiLeaks

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuska policja zatrzymała na krótko 15-letniego internautę, podejrzanego o włamywanie się na strony instytucji postrzeganych jako wrogie wobec demaskatorskiego portalu WikiLeaks - poinformowały media nad Sekwaną. Według dziennika "Le Parisien", francuski nastolatek miał brać udział w światowej akcji grupy hakerów "Anonymous", która mściła się na przeciwnikach portalu założonego przez Juliana Assange'a. Piraci próbowali zablokować strony instytucji bankowych i finansowych, jak Visa, MasterCard i PayPal, które odmówiły realizowania transakcji na rzecz Wikileaks. Według "Le Parisien" wśród obiektów ataków grupy "Anonymous" miała być także witryna internetowa byłej kandydatki na wiceprezydenta USA Sarah Palin.
Francuskie media poinformowały, że 15-latka zatrzymano ponad miesiąc temu w jego domu w pobliżu Clermont-Ferrand, gdzie mieszka wraz z rodzicami. Po przesłuchaniu i zarekwirowaniu sprzętu komputerowego nastolatka zwolniono. Chłopak może stanąć przed sądem za włamywanie się do systemów informatycznych, za co grozi we Francji nawet do pięciu lat więzienia i 75 tys. euro grzywny.

Według organów śledczych, nastolatek wykazał się dużym talentem, przeprowadzając wiele cyberataków w ramach międzynarodowej operacji zwolenników Assange'a pod kryptonimem "Riposta". Jako motyw swojego działania zatrzymany Francuz podał w czasie przesłuchania "ochronę swobody wypowiedzi", zagrożonej, jego zdaniem, przez przeciwników WikiLeaks. Francuska policja poszukuje teraz innych hakerów podejrzanych o udział w akcji "Riposta".

Tymczasem w Wielkiej Brytanii zatrzymano pięciu innych młodych ludzi w wieku od 15 do 26 lat podejrzanych o udział we wspomnianej grupie hakerów "Anonymous". W grudniu ubiegłego roku takie ataki spowodowały czasowe zablokowanie serwerów Visy i MasterCard, a także rządu szwedzkiego. Visa i MasterCard odmówiły przekazywania darowizn na rzecz WikiLeaks, a szwedzki wymiar sprawiedliwości wydał za Assange'em list gończy w związku z podejrzeniami przestępstw seksualnych.

PAP