200 tys. ludzi w gułagach w Korei Północnej

200 tys. ludzi w gułagach w Korei Północnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amnesty International udostępniło zdjęcia satelitarne, na których zarejestrowano obozy pracy dla więźniów politycznych. Szacuje się, że w nieludzkich warunkach przetrzymywanych jest ponad 200 tysięcy „wrogów Phenianu”.
Placówki przypominają najgorsze gułagi z czasów sowieckich a ich liczba i rozmiary znacznie się powiększyły w ostatnich 10 latach. Sam Zarifi, dyrektor Amnesty International na Azję i Pacyfik, mówi, że są to jednostki zupełnie wyizolowane i niewidoczne dla reszty społeczeństwa. Łamie się w nich wszystkie podstawowe prawa człowieka. Zdjęcia satelitarne opublikowane przez Amnesty pokazują, że cztery spośród sześciu więzień znajdujących się w niedostępnych rejonach Południowego Pyongan, Południowego Hamkyung i Północnego Hamgyong.

Działacze na rzecz praw człowieka dotarli do byłych więźniów, którym udało się przeżyć obóz a później uciec z Korei Północnej. Jednym z nich jest  Jeong Kyoungil, który był osadzony w latach 2000-2003 w Yodok. Opisuje on nieludzką fizyczną pracę po 14 godzin na dobę, która zaczynała się od 4 rano. W ciągu dnia więźniowie uczestniczą obowiązkowo w dwugodzinnych „zajęciach z edukacji ideologicznej". Cele 50m2 mają służyć za miejsce spania dla około 40 dorosłych ludzi. Tylko ci, którzy wypełnią swoje obowiązki mają prawo do 200 g kaszy kukurydzianej dziennie. Inni zmuszeni są do szukania pożywienia w bardzo ekstremalny sposób. Według innego więźnia z Yodok, w latach 1999-2001 około 40% osadzonych zmarło z głodu.

Poza niewolniczą pracą i urągającymi warunkami życia, Amnesty donosi również o stosowaniu tortur w obozach. Jednym z narzędzi stały się mini cele, w których więzień nie może stać ani leżeć, spędzając w ten sposób nawet do ośmiu miesięcy. Według mężczyzny z Yodok, wszyscy w obozie byli świadkami egzekucji wykonanej na tych, którzy próbowali uciec. Najpierw przesłuchiwano zbiegów przez kilka miesięcy, a później publicznie ich stracono. Jak wykazuje raport Amnesty International wiele osób znalazło się w Yodok przez pokrewieństwo z osadzonymi już „wrogami Phenianu". Nigdy nie postawiono im żadnych zarzutów i tak naprawdę nie wiedzą dlaczego znaleźli się w więzieniu.

W obliczu nadchodzącego przekazania władzy przez Kim-Jong Ila jego synowi, Amnesty ostrzega przed niestabilnym okresem w Korei Północnej. Może to doprowadzić do jeszcze większego zaostrzenia warunków w obozach i zwiększenia ich liczby.

md