Pomnik Jana Pawła II stanął, choć miasto go nie zaakceptowało

Pomnik Jana Pawła II stanął, choć miasto go nie zaakceptowało

Dodano:   /  Zmieniono: 
Projekt spornego pomnika Jana Pawła II, odsłoniętego w Rzymie, został w marcu odrzucony przez komisję władz miejskich, ale mimo to burmistrz nalegał na jego realizację - ustaliła "La Repubblica". Według gazety zrezygnowano z projektu polskiego artysty.
Włoski dziennik podkreślił, że wokół procedury wyboru projektu pomnika, który wywołuje falę protestów i polemik, narasta coraz więcej niejasności, wymagających szczegółowego prześledzenia kolejnych etapów podejmowania decyzji w tej sprawie i wyjaśnienia, komu zależało na tym, aby przed dworcem kolejowym Termini stanął pomnik Oliviero Rainaldiego. Pomnik uznany został powszechnie za szpetny i niegodny pamięci papieża.

Gazeta podała, że w marcu działająca na Kapitolu, czyli w  siedzibie władz Wiecznego Miasta, komisja pod nazwą "Historia i Sztuka" kierowana przez głównego zarządcę dobrami kultury w stolicy odrzuciła projekt Rainaldiego. Ekspertom przedstawiono do analizy, co najmniej, dwa inne, lepsze projekty pomnika Jana Pawła II. Był wśród nich - dodała "La Repubblica" - także szkic autorstwa niewymienionego z nazwiska polskiego artysty. O decyzji komisji poinformowano natychmiast Oliviero Rainaldiego tłumacząc, że jego projekt nie zyskał aprobaty i komisja opowiada się za rozpisaniem konkursu.

12 maja, a więc na sześć dni przed odsłonięciem pomnika, komisja zebrała się po raz kolejny i wtedy podczas jej obrad ogłoszono, że burmistrz Rzymu Gianni Alemanno postanowił mimo to kontynuować prace nad pomnikiem w odrzuconej wersji. To  burmistrz, podkreśliła "La Repubblica", osobiście skontaktował się z rzymskim artystą nalegając na pośpiech, by  monument można było odsłonić 18 maja, w 91. rocznicę urodzin papieża. To pośpiech zdradził Gianniego Alemanno - podsumowała rzymska gazeta. Dopiero teraz burmistrz postanowił przeprowadzić sondę wśród mieszkańców na  temat statuy. Tymczasem kolejne środowiska apelują o natychmiastowe usunięcie monumentu. Opowiedział się za tym nawet wiceminister kultury Włoch Francesco Giro.

PAP