Gry władzy w Moskwie

Gry władzy w Moskwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gry władzy w Moskwie - tak włoskie media komentują w sobotę propozycję prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, by premier Władimir Putin kandydował w wyborach prezydenckich w przyszłym roku i pomysł Putina, aby Miedwiediew stanął na czele nowego rządu. Prasa nie wyklucza, że Putin może być prezydentem Rosji do 2024 roku.
Dziennik "La Stampa" zwraca uwagę, pisząc na swojej stronie internetowej o planowanej zamianie ról, że jest ona praktycznie przesądzona, chociaż "Miedwiediew nie chciał w sobotę zgłosić swej kandydatury na urząd premiera, by nie naruszyć prerogatyw przyszłego prezydenta, do którego należy wyznaczenie szefa rządu".

Ale wydaje się już jasne, że obaj liderzy zawarli porozumienie co do swych przyszłych stanowisk - dodaje turyńska gazeta. "To co nakreślono dzisiaj było jednym z możliwych scenariuszy, chociaż nikt nie przewidywał, że Miedwiediew mógłby stanąć na czele (partii) Jedna Rosja" - ocenia dziennik. Podkreśla zarazem, że dla obecnego prezydenta Rosji jest to "zarówno zaszczyt, jak i obowiązek", biorąc pod uwagę duży spadek notowań tego ugrupowania w  sondażach.

"Ustawienie Miedwiediewa na pole position może być sposobem ożywienia partii, ale także mieć taki cel, by znaleźć ewentualny piorunochron w przypadku sukcesu mniejszego niż spodziewany" - wskazuje "La Stampa". Według gazety ogłoszona w  sobotę decyzja "wydaje się być żelaznym porozumieniem, które dojrzewało od 2008 roku, kiedy Putin był zmuszony do tego, by wylansować kandydaturę swego +delfina+, Miedwiediewa na  Kreml, ponieważ konstytucja zabraniała mu sprawowania trzeciego mandatu z rzędu".

Włoska gazeta snuje hipotezy, że teraz Putin może ponownie kandydować także w 2018 roku, dzięki czemu byłby prezydentem do 2024 roku. "Ćwierć wieku u władzy" - podsumowuje "La Stampa".

pap