Jak przyznał, Szczęsny i van Persie to dwaj piłkarze Arsenalu, którzy w ostatnich miesiącach prezentowali najrówniejszy poziom, wiodąc prym w drużynie. Dodał, że oprócz stabilności, Szczęsny popisuje się raz na jakiś czas zagraniami najwyższej klasy. - W tym sezonie zanotował już dwie parady tego typu. Mam na myśli obroniony rzut karny wykonywany przez Antonio di Natale w meczu kwalifikacji Ligi Mistrzów z Udinese oraz efektowną robinsonadę, gdy w spotkaniu z Sunderlandem obronił strzał głową Lee Cattermole'a - wyjaśnił. - Jego niektóre reakcje są niesamowite, wręcz nieprawdopodobne - podkreślił Wilson, który przez 28 lat pracował w Arsenalu jako szkoleniowiec bramkarzy.
Największe wrażenie robią na nim jednak refleks i silny charakter Polaka. - Zdobył moje zaufanie od chwili, gdy się poznaliśmy. Można go śmiało ustawiać w jednym rzędzie z najlepszymi bramkarzami w historii Arsenalu - powiedział w wywiadzie dla gazety "The Independent". - Pat Jennings np. był wyjątkowo spokojny, swoją postawą sprawiał, że bramka się kurczyła. Wojciech jest całkiem inny. Ma osobowość lidera, nieśmiałość jest ostatnią cechą, którą można mu przypisać - zaznaczył.
- Wielcy bramkarze tacy są. Taki był David Seaman, podobnie Jens Lehmann. Najlepiej czuli się w czasie wielkich spektakli. O Niemcu niektórzy mówili, że był szalony, ale on był przede wszystkim inteligentny, a na boisku był po prostu szefem - powiedział Wilson.
pap