Z myślą o liberalizacji porządku wizowego z Ukrainą w listopadzie Polska zaczęła otwierać w tym kraju specjalne punkty wizowe. Pierwsze dwa takie punkty działają już w Iwano-Frankowsku i we Lwowie. Punkty wizowe uruchamiane są w miejscach oddalonych od placówek dyplomatycznych RP oraz tam, gdzie - jak we Lwowie - działają polskie konsulaty, lecz liczba aplikujących o wizę jest tak duża, że nie pozwala na szybkie i sprawne obsłużenie każdego interesanta. Do końca roku zaczną działać punkty wizowe w Tarnopolu, Równem i Łucku. W przyszłym roku punkty pojawią się także w Dniepropietrowsku, Doniecku, Charkowie, Kijowie, Odessie, Chmielnickim, Żytomierzu, Winnicy oraz na Krymie.
Polscy dyplomaci podają, że do końca października siedem działających na Ukrainie konsulatów RP wydało obywatelom Ukrainy prawie pół miliona wiz. To połowa ogólnej liczby wszystkich wiz wystawionych dla Ukraińców przez państwa należące do strefy Schengen.
Prowadzenie polskich punktów wizowych powierzono wyłonionej w przetargu firmie VFS Global. Działa ona na rynku pośrednictwa wizowego od 10 lat, współpracując w tej dziedzinie z 38 państwami. Na Ukrainie firma ta obsługuje 14 misji dyplomatycznych. VFS Global będzie pobierać od Ukraińców za swe usługi opłatę w wysokości 20 euro. Opłata ta jest niezależna od stawek pobieranych przez konsulaty za rozpatrzenie wniosku wizowego. W przypadku wizy schengeńskiej opłata konsularna wynosi 35 euro. Wcześniej, w celu uproszczenia procedury uzyskiwania wiz, Polska ograniczyła liczbę niezbędnych do tego dokumentów. Od początku września konsulowie nie wymagają już od obywateli Ukrainy zaświadczeń o zarobkach, zatrudnieniu czy posiadanych środkach finansowych.
PAP