"Od wieków południe Rosji zamieszkiwały silne narody. Każdy z nich miał własny język, tradycje i obyczaje, ale jedną wielką ojczyznę - Rosję. Miał też jedną wielowiekową, pełną sprzeczności, jednak wielką, wspólną historię" - oznajmił Putin, który po marcowych wyborach prezydenckich chce wrócić na Kreml. Szef rządu Rosji dodał, że lekcje historii świadczą o tym, jak niebezpieczne są konflikty etniczne. "Wszelkie próby wzniecania waśni narodowościowych są zdradą" - zaznaczył.
W artykule programowym poświęconym polityce narodowościowej, który opublikował w poniedziałkowej "Niezawisimej Gaziecie", Putin przestrzegł przed propagowaniem nacjonalistycznych idei i nawoływaniem do budowy monoetnicznego państwa. Podkreślił, że "jest to najkrótsza droga do unicestwienia narodu rosyjskiego i państwowości rosyjskiej". Premier wystąpił również przeciwko coraz popularniejszemu w Rosji hasłu "Dość karmienia Kaukazu!". "Gdy zaczynają krzyczeć: >Dość karmienia Kaukazu!<, możecie być pewni, że jutro nieuchronnie zaczną wołać: >Dość karmienia Syberii, Dalekiego Wschodu, Uralu, Powołża, regionu moskiewskiego...<. Właśnie według takich recept działali ci, którzy doprowadzili do rozpadu Związku Radzieckiego" - zauważył Putin.
W październiku ubiegłego roku manifestacje pod hasłem "Dość karmienia Kaukazu!" odbyły się w Moskwie i kilku innych miastach FR. W tej stołecznej uczestniczył jeden z najpopularniejszych przywódców opozycji antyputinowskiej - adwokat, bojownik z korupcją i bloger Aleksiej Nawalny. To właśnie on jako pierwszy zaczął publicznie nazywać putinowską Jedną Rosję "partią oszustów i złodziei".
W artykule w "Niezawisimej Gaziecie" szef rządu opowiedział się zarazem za zaostrzeniem przepisów migracyjnych i meldunkowych, a także wprowadzeniem odpowiedzialności karnej za ich łamanie.
pap