Hollande na brak pracy narzekać nie będzie

Hollande na brak pracy narzekać nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzień po wygraniu wyborów prezydenckich Francois Hollande ma już zapełniony kalendarz - terminy szczytów wyznaczą kolejność podejmowania decyzji. Najpilniejsze będą reformy gospodarcze - piszą tygodniki „Le Point" i "Le Nouvel Observateur".
Pierwszy międzynarodowy szczyt, w którym Hollande weźmie udział jako prezydent Francji to spotkanie G8 w Camp David w USA, zaplanowane na 18-19 maja. Tuż potem nowy prezydent będzie uczestniczył w szczycie NATO w Chicago 20-21 maja, podczas którego ma przedstawić plan wycofania francuskiego kontyngentu z Afganistanu pod koniec bieżącego roku, czyli przed zapowiadanym wcześniej terminem - informuje "Le Point" na swojej stronie internetowej.

Pierwszą zagraniczną wizytę Hollande złoży w Berlinie, gdzie w  rozmowach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel ma poruszyć przede wszystkim tematy europejskie, a zwłaszcza kwestie gospodarcze. Nowego prezydenta Francji szybko zaabsorbują zagadnienia ekonomiczne: będzie musiał zapewnić rynki, że jest w stanie doprowadzić do redukcji deficytu budżetowego i długu publicznego w sytuacji, gdy wzrost europejskiej gospodarki jest anemiczny - pisze "Le Point". Terminy nie  pozwolą na odkładanie decyzji, ponieważ już od 16 maja Francja zacznie szukać na międzynarodowych rynkach finansowych 12 mld euro w postaci pożyczek krótkoterminowych.

Kondycja europejskiej gospodarki będzie też tematem szczytu UE przewidzianego na 28-29 czerwca - data ta nie jest jeszcze potwierdzona, ale spotkanie będzie z pewnością decydujące dla krajów strefy euro -  podkreśla "Le Point". Państwa eurogrupy muszą uzgodnić ewentualne uzupełnienie paktu fiskalnego o klauzulę dotyczącą polityki promującej wzrost gospodarczy, czego życzy sobie Hollande. Jego propozycja nie cieszy się jednak powszechnym poparciem partnerów ze strefy euro - wyjaśnia "Le Point".

10 i 17 czerwca odbędą się dwie tury wyborów parlamentarnych we  Francji i daty te wyznaczają absolutny priorytet nowego prezydenta, który musi dołożyć wszelkich starań, by jego Partia Socjalistyczna wygrała. Powodzenie wielu inicjatyw Hollande'a zależeć będzie od składu Zgromadzenia Narodowego - wyjaśnia "Le Point". Tuż po kolejnych francuskich wyborach prezydenta czeka szczyt G20 w  Meksyku, a po nim jeszcze jedno podobne spotkanie poświęcone rozwojowi gospodarczemu, czyli konferencja Rio + G20 organizowana w Brazylii 20-22 czerwca.

"Le Nouvel Observateur" wylicza sprawy, którymi nowy prezydent będzie musiał zająć się natychmiast: reforma banków, reforma fiskalna, zwiększenie siły nabywczej Francuzów. Trzeba będzie również podjąć bolesne środki mające uratować państwo przed kryzysem długu publicznego, uelastycznić rynek pracy, dać impuls do rozwoju przedsiębiorczości -  pisze francuski tygodnik. Hollande musi podjąć akcję ratującą Francję przed kryzysem, która powinna być tak szeroko zakrojona jak New Deal, czyli odpowiedź prezydenta Franklina D. Roosevelta na krach amerykańskiej gospodarki, która polegała na podjęciu wielu reform i to w trybie natychmiastowym. Są one tak pilne, że trzeba zrezygnować z ortodoksyjnych "tabu lewicy, jak i przesądów prawicy" - konkluduje "Le Nouvel Observateur".

PAP