ACTA nie była zagrożeniem dla demokracji

ACTA nie była zagrożeniem dla demokracji

Dodano:   /  Zmieniono: 
To porozumienie zasłużyło na pewną krytykę - pisze o odrzuconej przez Parlament Europejski umowie ACTA dziennik "Financial Times Deutschland".

"Sformułowania ACTA są niejasne i dlatego zachęcają do spekulacji. Umowa została przygotowana w niewielkim międzynarodowym gronie. Nie wyjaśniono, co właściwie zmieni się po jej ratyfikacji i dlaczego Europa jej potrzebuje. Miała przecież wprowadzić europejskie standardy w innych regionach świata" - ocenia gazeta.

Dodaje, że z tych powodów można zrozumieć sprzeciw wobec umowy. "Przerażające było jednak to, jak polityka zareagowała na opór z internetu: najpierw arogancko i lekceważąco, potem panicznie i bez zastanowienia" - ocenia.

Według "FTD", zwolennicy ACTA mieli jednak dobre argumenty. Porozumienie zostało bowiem tak ogólnie sformułowane, aby możliwie najwięcej krajów na świecie mogło je zaakceptować, a jego celem nie jest nic innego, jak ochrona prawa autorskiego, czyli walka z podrabianiem produktów i nielegalnym kopiowaniem filmów i muzyki - wskazuje dziennik. Umowa "nigdy nie była zagrożeniem demokracji i praw obywatelskim, co uczynili z niej przeciwnicy. Ale była dobrym wizerunkiem wroga w walce przeciwko ustawom, które zakazują masowego kopiowania i rozpowszechniania filmów, muzyki oraz e-książek" - podkreśla "FTD".

Według gazety rządy i Komisja Europejska powinny wyciągnąć naukę ze sporu o ACTA i w przyszłości nigdy nie odrzucać z góry krytyki użytkowników internetu, lecz bronić się za pomocą argumentów. Z kolei internetowi aktywiści - pisze "FTD" - nie mogą posługiwać się półprawdami.

PAP