Obrońcy praw człowieka: ustawa o "zagranicznych agentach"? Jest nielegalna

Obrońcy praw człowieka: ustawa o "zagranicznych agentach"? Jest nielegalna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zasłużeni rosyjscy obrońcy praw człowieka zapowiedzieli, że nie podporządkują się nowej ustawie, która określa mianem "zagranicznych agentów" organizacje pozarządowe (NGO), korzystające z zagranicznych funduszy - piszą w poniedziałek "Moskowskije Nowosti".

Rosyjski dziennik twierdzi, że szefowie szeregu największych organizacji obrony praw człowieka zamierzają sabotować ustawę, którą w sobotę podpisał prezydent i która przypisuje miano "zagranicznych agentów" organizacjom pozarządowym uczestniczącym w działalności politycznej i przy tym otrzymującym dofinansowanie z zagranicy. Szefowie tych organizacji oświadczyli, że nie zrezygnują z otrzymywania grantów z zagranicy i nie zamierzają się rejestrować jako zagraniczni agenci, co - pod groźbą wysokich kar - wymusza nowa ustawa, która wywołała protesty i kontrowersje jeszcze na etapie opracowywania.

Kara za niepodporządkowanie się zasadom nowej ustawy może grozić, jak piszą "Moskowskije Nowosti", przywódcy Ruchu Praw Człowieka Lwu Ponomariowowi, kierownictwu stowarzyszenia Memoriał i innym działaczom.

"Rozumiemy, że mogą nastąpić sankcje, lecz nie chcemy, żeby nasz brak zgody wyglądał jakoś patetycznie; po prostu wskazujemy na to, że przyjęty dokument jest niezgodny z prawem" - powiedział dziennikowi Ponomariow. Dodał, że w przypadku podjęcia jakichś kroków przez władze, obrońcy praw człowieka będą protestować w ramach prawa. "Skierujemy sprawę do Sądu Konstytucyjnego, do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w tym w trybie prewencyjnym, czyli przed wejściem ustawy w życie.

Zaskarżenie ustawy w tych samych trybunałach zapowiada też przewodnicząca Akcji Obywatelskiej Swietłana Gannuszkina. Obrońcy praw człowieka, jak pisze dziennik "Moskowskije Nowosti", nie zamierzają ograniczać się do zaskarżenia ustawy; są gotowi, jak powiedział Ponomariow, do ogłoszenia kampanii nieposłuszeństwa obywatelskiego. O możliwości takiej akcji wspomniał też członek władz Memoriału Oleg Orłow. 85-letnia szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa oświadczyła, że jej organizacja spróbuje pracować za rosyjskie pieniądze. Ta najstarsza obrończyni praw człowieka ma zamiar przeznaczyć na sprzedaż własną kolekcję porcelany, a uzyskane w ten sposób środki przekazać na działalność Grupy Helsińskiej.

Zdaniem mediów w Rosji nowe przepisy obejmą ponad 100 organizacji pozarządowych, w tym Moskiewską Grupę Helsińską, Ruch Praw Człowieka i stowarzyszenie Gołos, czyli organizacje, które były wśród najgłośniejszych krytyków przebiegu zeszłorocznych wyborów parlamentarnych i tegorocznych wyborów prezydenckich w Rosji.
pap