Skradzionego roweru szukaj na giełdzie - radzi... policja

Skradzionego roweru szukaj na giełdzie - radzi... policja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policjanci z Zielonej Góry poradzili kobiecie, z której piwnicy skradziono dwa nowe rowery, by ta... przeczesywała lombardy i pojechała na giełdę - pisze "Gazeta Wyborcza" odnotowując, że Zielona Góra doświadcza w ostatnim czasie plagi kradzieży rowerów i części do rowerów, a w mieście mówi się już nawet o działalności rowerowej mafii.
W opisywanym przez "Gazetę Wyborczą" przypadku skradziono rowery o wartości 2,8 tys. złotych. Kobieta relacjonuje, że policja po otrzymaniu zgłoszenia o kradzieży przyjechała na miejsce przestępstwa po kilku godzinach. - Posypali piwnicę specjalnym proszkiem, ale nie znaleźli odcisków palców. Spisali nasze zeznania i poradzili, żeby rowerów szukać w lombardach i na giełdzie. Pewnie za miesiąc przyjdzie pismo, że sprawa została umorzona, bo nie wykryto sprawców. A ty, człowieku, szukaj igły w stogu siana - irytuje się właścicielka skradzionych jednośladów.

- To prawda, że policjanci radzą szukać rowerów w komisach i lombardach, ale sami też to sprawdzają - odpowiada Małgorzata Barska, rzecznik zielonogórskiej komendy.