Taniej nam się żyje

Taniej nam się żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Coraz mniej pieniędzy zostawiamy w sklepach, bo jest coraz taniej. A na dodatek możemy sobie pozwolić na więcej, bo więcej zarabiamy - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego cytowanych przez "Dziennik" w tekście "Taniej nam się żyje". Jeszcze nigdy nie było tak dobrze. Nie dość, że bezrobocie systematycznie spada, pensja statystycznego Polaka rośnie, to jeszcze zaczęły spadać ceny. W ostatnich miesiącach potaniała żywność, napoje, usługi telekomunikacyjne i używane samochody, ale w największym stopniu ubrania i buty. Dlaczego tak się dzieje? - zastanawia się gazeta. Ekonomiści stawiają taką diagnozę: przedsiębiorstwa toczą morderczą walkę o klientów i nikt w obawie przed ich utratą nie odważy się na podwyższanie cen. "Firmy wolą raczej zrezygnować z części zysku niż zaryzykować podwyżkę" - tłumaczy główny ekonomista Fortis Bank Polska Marcin Mróz. Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dodaje, że gigantycznej konkurencji zawdzięczamy także rozwój technologii, który umożliwia firmom produkowanie coraz tańszych towarów. "Dlatego spadają ceny urządzeń elektronicznych" - mówi. Dziennik podkreśla jednak, że niskich cen nie byłoby bez mocnej złotówki. Dzięki temu zagraniczne towary są wyjątkowo tanie. Jeszcze dwa lata temu euro kosztowało 4,8 zł. Dziś jest o 80 groszy tańsze. Nic więc dziwnego, że na sprowadzaną z Dalekiego Wschodu odzież i elektronikę stać coraz więcej Polaków. A gdy zabraknie im pieniędzy na zakupy, po prostu zaciągają kredyty. "Żyje mi się lepiej, bo coraz łatwiej wziąć kredyt i potem go spłacić. W ten sposób kupiłem ostatnio meble i spłaciłem kamerę cyfrową za trzy tys. zł" - mówi "Dziennikowi" malarz z Krakowa Roman Wierosławski.