Tragedii może być więcej

Tragedii może być więcej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Halemba to jedna z najniebezpieczniejszych kopalń w Polsce. Jest ich więcej, ale zamykać ich nie można, bo na Śląsku z wydobycia węgla żyją całe miasta - pisze "Życie Warszawy" w artykule "Tragedii może być więcej". Na głębokości powyżej 1000 m w kopalni temperatura skał sięga 30 stopni Celsjusza. Każde 30 metrów w głąb to kolejny stopień na skali termometru. Urządzenia: kombajny, transformatory podnoszą temperaturę w wyrobisku o kolejne kreski. Gdy przekroczy 33 stopnie, to - według górniczych przepisów - mogą pracować już tylko ratownicy. Do tragedii doszło ok. 1030 metrów pod ziemią, przy ścianie wydobywczej, przeznaczonej do likwidacji, właśnie ze względu na trudne warunki pracy i zagrożenie dla górników. Pracownicy mieli wydobyć sprzęt wart ok. 70 mln zł i nigdy już do tej ściany nie wracać. - Górnictwo to walka z naturą. Nie można przewidzieć sytuacji, która zdarzy się za minutę - komentuje Dariusz Trzcionka, przewodniczący górniczego związku zawodowego Kadra. Nie ma on jednak wątpliwości, że nawet jeśli w Halembie zawiniła tylko natura, to w polskim górnictwie dzieje się źle. - Ograniczanie zatrudnienia, nakaz ministra, by zwalniać z pracy ludzi po 50. roku życia, najbardziej doświadczonych, najlepszych fachowców - wylicza rozżalony Trzcionka. W konsekwencji - jak twierdzi - kopalnie korzystają z usług firm zewnętrznych, w których zatrudnieni są ludzie młodzi, z niewielkim doświadczeniem. Rajmund Moric, dziś przewodniczący Sejmowej Komisji Polityki Społecznej, przez wiele lat był górniczym związkowcem i ratownikiem. - Przez ostatnie lata górnictwo zjadało swój własny ogon - mówi Moric. Zauważa, że podczas gdy zaniedbana przez polityków branża podupadała, bardzo dobrze powodziło się tym, którzy korzystali na wydobyciu węgla. Zdaniem Bradeckiego, oprócz Halemby, do najbardziej niebezpiecznych w kraju należą kopalnie Pokój w Rudzie Śląskiej, Pniówek w Pawłowicach i Brzeszcze. Maja one najwyższe stężenie metanu.