– Po pierwsze, my południowo-wschodniej Ukrainy nie porzucamy, nie zapominamy o niej i bardzo aktywnie ją popieramy, i to nie tylko politycznie – powiedział szef rosyjskiej dyplomacji. Dodał, że chodzi o wsparcie w dziedzinach takich jak pomoc humanitarna, czy rozwiązywanie bieżących problemów gospodarczych oraz innych problemów życia codziennego mieszkańców Donbasu (okupowanego przez wspieranych przez Kreml bojowników).
W porozumieniach mińskich zapisane jest prawo Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej do nieograniczonych, bezpośrednich powiązań ekonomicznych z Rosją – podkreślił Ławrow. Dodał, że Rosja zajmuje się rozwiązywaniem tych problemów, w których rozwiązywanie zaangażowane są też Anglia, Francja i Niemcy, czyli np. funkcjonowanie systemu bankowego. Szef MSZ Rosji zapewnił, że Donbas nie zgodzi się na rozmieszczenie u siebie sił międzynarodowych, gdyż nie jest to przewidziane w porozumieniu mińskim.
Minister przypomniał, że porozumienie z Mińska było wynikiem bardzo trudnych negocjacji na najwyższym poziomie, "a następnie podpisały się pod nim Kijów, Donieck, Ługańsk, Rosja, Francja i Niemcy". Ławrow zaznaczył, że w kwestiach politycznych "piłka znajduje się po stronie Kijowa". – Wydaje się to szczególnie prawdziwe w stosunku Donbasu, który na mocy postanowień mińskich, powinien zyskać specjalny status prawny, co powinno znaleźć odbicie w konstytucji Ukrainy – dodał szef dyplomacji.