Z liczącego 232 strony raportu wynika, że w Meksyku dochodziło do zbrodni przeciw ludzkości zarówno ze strony podmiotów państwowych, jak i niepaństwowych. Dokument został sporządzony na podstawie rozmów oraz akt zarejestrowanych w latach 2006-2015. Jest to dowód na działania przestępcze, które miały być popełniane wobec tysięcy ludzi. Odkąd władze w kraju przejął Felipe Calderon, śmierć poniosło niemal 150 tysięcy osób, w tym bardzo wiele dzieci.
„Meksyk powinien brać przykład z Gwatemali”
W raporcie przytoczono m.in. incydent, do którego doszło w miejscowości Tlatlaya. Wojsko zastrzeliło wówczas 22 osoby, które były podejrzane o przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej. Media zwróciły uwagę również na sprawę uprowadzenia 43 studentów z kolegium w Ayotzinapie. W dokumencie negatywnie odniesiono się także do działalności meksykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Eric Witte, który jest jednym z autorów raportu zwrócił uwagę na to, iż w Gwatemali władze wydały zgodę na działalność komisji ONZ, która zajmowała się badaniem przypadków przestępstw przeciwko ludzkości. W wyniku prac ekspertów zatrzymano byłego prezydenta kraju, który został oskarżony o przynależność do organizacji przestępczej, która umożliwiała importerom unikanie płacenia ceł w zamian za łapówki. Z dokumentu wynika, że Meksyk powinien brać przykład z sąsiedniego państwa.
„Meksyk ma ogromne zasoby i kapitał ludzki, aby walczyć z przestępczością”
„Meksyk ma ogromne zasoby i kapitał ludzki do skutecznego działania w zakresie zapobiegania, ścigania i karania przestępstw popełnianych własnymi siłami. Powstaje pytanie, czy Meksyk ma wystarczająco dużo woli politycznej, aby to zrobić” napisano w dokumencie.