W piątek późnym wieczorem uzbrojeni napastnicy wtargnęli do restauracji Holey Artisan Bakery w stolicy Bangladeszu. Wzięli około 30 zakładników, w tym cudzoziemców. Są wśród nich obywatele Włoch i Japonii. W sobotę rano rozpoczął się szturm policji i wojska. Udało się uwolnić 13 osób. Jeden z policjantów przekazał, że w środku znaleziono sześć ciał. To prawdopodobnie napastnicy, którzy zginęli w wymianie ognia z siłami bezpieczeństwa. Jak podaje "Telegraph", kiedy policja otoczyła restaurację zginęło dwóch funkcjonariuszy. Bojownicy w momencie, gdy otworzyli ogień mieli krzyczeć "Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki").
Rzecznik armii Rashidul Hasan przekazał, że akcja służb zakończyła się, a sytuacja jest pod kontrolą. Nie wiadomo dokładnie, ilu było zakładników. Agencja Reutera informuje, że nie wszystkich udało się uratować.
Do ataku przyznali się bojownicy z tzw. Państwa Islamskiego (IS). Restauracja, która stała się celem terrorystów to miejsce popularne wśród zagranicznych turystów, także dyplomatów.
