Media na całym świecie donoszą o nocnym zamachu na nowojorskim Manhattanie. Burmistrz Nowego Jorku nie ukrywa, że atak nosi znamiona zaplanowanego aktu terroru. –To było celowe działanie – przekonuje. Jednocześnie apelował do mieszkańców o zachowanie spokoju i pomoc w ujęciu zamachowców. Prosił o udzielanie policji wszelkich przydatnych informacji. Zapewnił też, że służby robią wszystko co w ich mocy, aby nowojorczycy mogli czuć się bezpiecznie. – Nie będziemy zastraszeni. Mamy najlepszą policję w kraju – mówił na specjalnej konferencji prasowej.
Znajdujący się w okolicy ludzie uciekali z miejsca zdarzenia w kompletnej panice. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, które udzielały pierwszej pomocy poszkodowanym i pomagały przerażonym nowojorczykom opuścić zagrożony teren. – Patrol funkcjonariuszy był świadkiem mocnej eksplozji. Saperzy oraz kolejne patrole pojawiły się bardzo szybko. Na razie nie możemy określić dokładnej przyczyny eksplozji. Prowadzimy szerokie działania – zapewniał szef policji w Nowym Jorku James O'Neil.
Do wybuchu doszło około godziny 21:30 czasu miejscowego. Eksplodowała bomba domowej produkcji ukryta w koszu na śmieci. Prymitywnej konstrukcji ładunek ranił 29 osób. Lokalne służby medyczne poinformowały o konieczności hospitalizowania 24 osób.
Druga bomba
Policja poinformowała także o zdetonowaniu drugiego ładunku odnalezionego w mieście. Znajdował się w odległości zaledwie dwóch ulic od miejsca pierwszego wybuchu. Amatorskiej konstrukcji bomba zbudowana była z szybkowara, telefonu komórkowego i łączących całość kabli.
Prezydent Duda 20 przecznic od miejsca wybuchu
W chwili zamachu w mieście znajdowała się polska delegacja przybyła na doroczną sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Agencja Informacyjna Polskiego Radia uspakajała, że hotel, w którym zatrzymał się Andrzej Duda wraz z małżonką, znajduje się ponad 20 przecznic od miejsca wybuch.
Seria zamachów
Wcześniej podobna eksplozja miała miejsce w sobotę w stanie New Jersey, gdzie miał odbyć się charytatywny maraton. Niewielki ładunek umieszczono w śmietniku na trasie biegu. Wybuchł około godziny 9:30 lokalnego czasu w miejscowości Seaside Park. Była to tzw. bomba rurowa, czyli materiał wybuchowy zamknięty w szczelnej metalowej rurze.
Czytaj też:
USA: Wybuch bomby na trasie maratonu