Bliskowschodni konflikt atomowy

Bliskowschodni konflikt atomowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Iran ma wszystko czego potrzeba do produkcji bomby atomowej. Naukowców, uran, technologię i odpowiednie wyposażenie. Teraz to tylko kwestia czasu.
Jakiego czasu? Tego nie wie chyba nikt poza Ajatollahami. Kilkanaście dni temu brytyjska gazeta "Daily Telegraph" cytowała anonimowego dyplomatę, który twierdził, że do pierwszej eksplozji irańskiej bomby jądrowej może dojść już za kilka miesięcy. Rozmówca gazety informował o nagłym przyspieszeniu programu atomowego Iranu. To przyspieszenie ma być efektem współpracy z Koreą Północną. Ta ostatnia dokonała pierwszej i jak dotychczas jedynej eksplozji atomowej w październiku zeszłego roku. Współpraca z komunistyczną Koreą nie ogranicza się zresztą tylko do technologii jądrowych, ale także rakietowych.

Czym mocniej Iran dąży do wybudowania bomby, tym bardziej zbliża się do skraju przepaści. Do konfrontacji z Izraelem albo z USA. Czas pokaże czy irański program atomowy zostanie zniszczony tak jak iracki - czyli selektywne zbombardowanie instalacji jądrowych, czy też zmiana warty w Teheranie nastąpi w sposób podobny do tej w Bagdadzie. Niezależnie od scenariusza, szykuje się nowy konflikt na Bliskim Wschodzie.