Cała kolonia pingwinów wymarła z głodu. Przeżyły tylko dwa osobniki

Cała kolonia pingwinów wymarła z głodu. Przeżyły tylko dwa osobniki

Pingwiny
PingwinyŹródło:Fotolia / Mario Hoppmann
Na wschodnim obszarze Antarktydy o nazwie Ziemia Adeli jedna z kolonii pingwinów, licząca 40 tys. osobników, zmarła z głodu. Przeżyły tylko dwa młode osobniki. To już drugi przypadek masowego wymierania całej populacji w ciągu czterech lat.

Przyczyną głodu jest wzmożone tworzenie się lodu na powierzchni oceanu. Sprawia to, że pingwiny w poszukiwaniu pożywienia muszą pokonać nawet 100 km więcej niż zwykle, zostawiając swoje młode na pastwę mrozu i deszczu. Eksperci podkreślają jednak, że nie tylko klimat, ale i rybołówstwo oraz turystyka mogą zagrażać populacji pingwinów. Obecnie nad zwierzętami w rejonie Adeli wisi groźba całkowitego wyginięcia.

Zdaniem francuskiego naukowca Roberta-Couderta, wpływ na zwiększone zlodowacenie regionu miało pęknięcie jęzora lodowca Mertza w 2010 roku. Ponieważ pokrywa lodowa ciągle wzrasta, poszukiwanie pokarmu przez zamieszkałe w regionie zwierzęta jest coraz trudniejsze. Naukowcy przewidują, że w dłuższej perspektywie dzięki zmianom klimatycznym, pokrywa lodowa nieco się skurczy, co może pomóc pingwinom.

Jak podaje „The Guardian”, na wschodnim obszarze Antarktydy zmarła z głodu jedna z kolonii pingwinów, licząca 40 tys. osobników. To zdarzenie zmotywowało światową społeczność do ustanowienia morskiego obszaru chronionego na Antarktydzie Wschodniej, co najprawdopodobniej nastąpi na posiedzeniu Komisji ds. Ochrony Żywych Zasobów Morskich Antarktyki w Hobart, stolicy Tasmanii.

Źródło: TVN Meteo