33-latka została brutalnie zgwałcona gałęzią. Zmarła w szpitalu

33-latka została brutalnie zgwałcona gałęzią. Zmarła w szpitalu

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / canjoena
33-latka z Rosji zmarła po dwóch latach pobytu w szpitalu. Kobieta została wcześniej zaatakowana i zgwałcona gałęzią.

Anna Barmina został zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Sprawca napaści był wyjątkowo brutalny. Najpierw wielokrotnie uderzył kobietę pięściami, a następnie groził jej nożem. Chwilę później zaciągnął Rosjankę w krzaki i zgwałcił gałęzią. Kobietę znalazł przypadkowy przechodzień, który powiadomił o sprawie pogotowie oraz policję. Barmina trafiła do szpitala, gdzie zapadła w śpiączkę. W wyniku ataku uszkodzonych zostało kilka organów wewnętrznych.

Po roku lekarzom udało się wybudzić kobietę ze śpiączki. Mimo tego, miała ona wiele obrażeń i musiała pozostać w szpitalu. Tragiczne wydarzenia sprawiły, że kobieta nie chciała z nikim rozmawiać.Jak podaje Daily Mail, tuż po świętach Bożego Narodzenia Anna Barmina zmarła. Sprawca brutalnej napaści został zatrzymany przez policję. Okazało się, że Gizar Ziyangareev tydzień wcześniej wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za przestępstwa seksualne. W ciągu zaledwie siedmiu dni mężczyzna zgwałcił cztery kobiety. Podczas przesłuchania przez policję stwierdził, że nie żałuje tego, co zrobił. Sąd zasądził wobec Rosjanina karę pozbawienia wolności na 23 lat. Jest to najwyższy wydany do tej pory wyrok w sprawie o gwałt. Mimo tego rodziny ofiar nie są usatysfakcjonowane, ponieważ domagają się dla mężczyzny kary śmierci.

Źródło: Daily Mail