Marsz neonazistów w Dortmundzie. Pojawiły się antysemickie hasła, brak reakcji policji

Marsz neonazistów w Dortmundzie. Pojawiły się antysemickie hasła, brak reakcji policji

Niemiecka policja
Niemiecka policja Źródło:Fotolia / Photocreatief.de
Od dwóch dni w niemieckich mediach toczy się debata dotycząca problemu antysemityzmu oraz sposobów, w jakie powinna reagować policja na incydenty.

Oburzenie niemieckiej opinii publicznej wywołał przemarsz neonazistów przez jedną z dzielnic Dortmundu - Dorstfeld. Świadkowie twierdzą, że uczestnicy demonstracji skandowali antysemickie i rasistowskie hasła. Do sieci trafiło kilka nagrań z manifestacji. Na jednym z nich widać grupę młodych ludzi, którzy wykrzykują hasło Kto naprawdę kocha Niemcy, ten jest antysemitą. Die Zeit podkreśla, że policja w żaden sposób nie reagowała na to, co działo się w Nadrenii Północnej-Westfalii. Z kolei polityk Zielonych Volker Beck domaga się wyjaśnień od ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera, dlaczego została wydana zgoda na marsz neonazistów. Polityk domaga się również wyjaśnień, w jaki sposób resort chce uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.

twitter

W odpowiedzi na krytykę niemiecka policja podała, że wobec kilku uczestników demonstracji zostały już wszczęte postępowania. W komunikacie dodano jednak, że nie dotyczą one mowy nienawiści czy propagowania nazizmu, a używania środków pirotechnicznych. Komentatorzy nad Odrą przypominają, że nie był to pierwszy marsz skrajnej prawicy w Dortmundzie. Zaznaczają, że choć manifestacja nie była liczna (wzięło w niej udział około 100 osób), świadczy ona o tym, że problem antysemityzmu w Niemczech jest coraz poważniejszy.

Czytaj też:
Race, starcia z policją i „polowanie na migrantów”. Gwałtowne protesty na ulicach Chemnitz

Źródło: Die Zeit, Deutsche Welle