Jak podaje Reuters, prezydent Nicolas Maduro stwierdził, że ambasador „Daniel Kriener ma 48 godzin na opuszczenie Wenezueli”. Oskarżył Kienera o naruszenie „międzynarodowych norm dyplomatycznych”. Dwa dni wcześniej Daniel Kriener wraz z dyplomatami z innych europejskich ambasad udali się na lotnisko w Caracas, aby przywitać powracającego do kraju Juana Guaido – polityka, który ogłosił się „tymczasowym prezydentem” Wenezueli. Jak podaje Reuters, wcześniej Guaido otrzymał zakaz opuszczania kraju. Mimo obaw wielu, zdołał jednak wyjechać z Wenezueli i bezpiecznie do niej powrócić. W komunikacie rząd Wenezueli określił „wspieranie lidera opozycji Juana Guaido przez Daniela Krienera” jako „niedopuszczalne zachowanie”.
„Tymczasowy prezydent”
We wtorek 23 stycznia 2019 roku tysiące osób wyszło na ulice stolicy Wenezueli, a także wielu innych miast w kraju. Sprzeciwiali się w ten sposób polityce prezydenta Nicolasa Maduro. Oskarżają go, że w wyniku jego politycznych decyzji kraj stał się „ekonomiczną ruiną”. Jak podaje The Guardian, polityk rozpoczął drugą kadencję 11 stycznia po wyborach, które zdaniem opozycji „nie zostały przeprowadzone w sposób uczciwy”. Oprócz niezadowolenia lokalnej społeczności Maduro musi się również mierzyć z „rosnącą wrogością ze strony USA”.
Przed tysiącami demonstrantów w Caracas lider opozycji Juan Guaido podniósł prawą rękę i ogłosił, że „formalnie przejmuje odpowiedzialność krajowego organu wykonawczego". Nazwał siebie „tymczasowym prezydentem Wenezueli”. Dodał, że jego działanie jest „jedynym sposobem na uratowanie kraju przed dyktaturą i przywrócenie porządku konstytucyjnego”. – Wiemy, że to będzie miało konsekwencje – powiedział do zgromadzonych 35-letni polityk.
Czytaj też:
Starcia na granicy Wenezueli z Brazylią. Zabita kobieta, kilkanaście osób rannych