Samolot wpadł do rzeki na Florydzie. Na pokładzie było 136 osób

Samolot wpadł do rzeki na Florydzie. Na pokładzie było 136 osób

Samolot należący do Miami Air International, zdjęcie ilustracyjne
Samolot należący do Miami Air International, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Wikimedia Commons / Maarten Visser
Agencja Reutera przekazała informację o zdarzeniu, jakie miało miejsce w pobliżu Jacksonville. To tam samolot do czarterowych linii lotniczych po wylądowaniu wpadł do rzeki.

Do zdarzenia doszło około w piątek godz. 21:40 czasu lokalnego. Boeing 737 lecący z bazy Marynarki Wojennej USA w zatoce Guantanamo lądował na lotnisku nieopodal Jacksonville na Florydzie. Ciężkie warunki pogodowe w postaci silnej burzy z piorunami sprawiły jednak, że piloci mieli problem z bezpiecznym osadzeniem maszyny na pasie startowym, a ta ostatecznie wylądowała w pobliskiej rzece St. Johns. Na pokładzie samolotu należącego do czarterowych linii Miami Air International było 136 osób.

Nikt nie ucierpiał

Jak podaje agencja Reutera, w wyniku wypadku nikt nie ucierpiał. Lokalna telewizja WOKV przekazała z kolei, że co najmniej dwoje pasażerów doznało lekkich obrażeń, jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Informacje o braku ofiar potwierdził na  burmistrz Jacksonville Lenny Curry, który dodał, że „samolot nie zanurzył się” w wodzie. Ekipy ratunkowe obecne na miejscu zdarzenia pracowały przede wszystkim nad tym, by do rzeki nie przedostało się paliwo lotnicze. Rzecznik Boeinga przekazał, że firma otrzymała już informację o wypadku i zbada sprawę.

twitterCzytaj też:
„Policjanci musieli strzelać”. Kolejny pościg słowackiej policji za polskim piratem drogowym

Źródło: Reuters