Nowa fryzura Donalda Trumpa. Internauci bezlitośni dla prezydenta USA

Nowa fryzura Donalda Trumpa. Internauci bezlitośni dla prezydenta USA

Donald Trump
Donald Trump Źródło:Newspix.pl / ABACA
Donald Trump pojawił się w niedzielę McLean, gdzie wziął udział w nabożeństwie żałobnym za ofiary masakry w Virginia Beach. Uwagę mediów i internautów zwróciła szczególnie fryzura prezydenta USA, która znacznie odbiegała od tego, do czego przyzwyczaił nas polityk.

Nabożeństwo za ofiary strzelaniny w Virginia Beach odbyło się 2 czerwca w kościele w McLean. Modlitwie przewodniczył pastor David Platt, a do świątyni przyszło ponad 250 osób. Pojawił się tam także , który wcześniej relaksował się na polu golfowym w Potomac Falls. Polityk najwyraźniej nie zdążył się przebrać, ponieważ miał na sobie nieformalny strój, do którego dobrał czapkę z daszkiem. To właśnie nakrycie głowy prawdopodobnie sprawiło, że włosy prezydenta USA nieco „oklapły”, przez co jego fryzura nie była tak „dopracowana” jak zazwyczaj. Zdjęcia z ceremonii ubiegły media, a nietypowe ułożenie włosów prezydenta nie umknęło uwadze internautów.

twitter

Część komentujących zauważyła, że takim uczesaniem Trump przypomina Gordona Gekko, czyli postać graną przez Michaela Douglasa w filmie „Wall Street”, a inni żartowali, że polityk próbował upodobnić się do Joe Bidena. Nie zabrakło również opinii, ze bez ułożonych włosów oraz pudru na twarzy prezydent USA w końcu wygląda jak „prawdziwy człowiek”. Co ciekawe, tego samego dnia polityk pojawił się na gali w Waszyngtonie, gdzie prezentował się już tak, jak zazwyczaj. Nie zmienia to faktu, że jego wystąpienie na nabożeństwie w McLean nie zostanie szybko zapomniane przez internautów.

twitter

Strzelanina w Virginia Beach

Do tragedii doszło w miejscowości Virginia Beach leżącej w amerykańskim stanie Wirginia nad Oceanem Atlantyckim. Mężczyzna zaatakował w piątek po południu. Pierwszą osobę zastrzelił na parkingu przed urzędem miasta. Następnie wszedł do budynku i otworzył ogień do znajdujących się w nim ludzi. Mężczyzna był uzbrojony w pistolet kalibru 45 wyposażony w tłumik i powiększone magazynki. Wielokrotnie przeładowywał broń podczas masakry. Zanim został zastrzelony przez policję zabił 12 osób i co najmniej 4 ranił.

Szef miejscowej policji James Cervera poinformował, że funkcjonariusze brali udział w wymianie ognia z napastnikiem, udaremniając mu kontynuowanie zamachu. Jeden z biorących udział w akcji policjantów został postrzelony przez napastnika, ale kamizelka kuloodporna uratowała mu życie.

Cervera stwierdził, że napastnik był długoletnim pracownikiem urzędu miasta i opisał go jako „niezadowolonego”, ale odmówił komentarza dotyczącego motywacji sprawcy. – To straszne zdarzenie. Brakuje mi słów by opisać to, co się stało – stwierdził szef policji w Virginia Beach. – W tej chwili rzeczywiście mamy więcej pytań niż odpowiedzi – dodał. Lokalna stacja telewizyjna WAVY podała, że urzędnik w czwartek został zwolniony z pracy. Telewizja przekazała także relacje jednej z pracownic urzędu. – Po prostu słyszeliśmy, jak ludzie krzyczą i krzyczą, żeby zejść na dół – powiedziała WAVY urzędniczka Megan Banton – Postawiliśmy biurko pod drzwiami, ponieważ nie wiedzieliśmy, czy się zbliżają. Mieliśmy tylko nadzieję, że wkrótce to się skończy, a potem usłyszeliśmy, jak policjanci krzyczą na schodach – dodała.

Czytaj też:
Donald Trump wypiera się słów o Meghan Markle. Mimo że został nagrany