Jeździ na wózku i trolluje Putina. Jego profil obserwuje ponad milion osób

Jeździ na wózku i trolluje Putina. Jego profil obserwuje ponad milion osób

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:Newspix.pl / ABACA
Aleksander Gorbunow jest aktywny w mediach społecznościowych, a jego twitterowy profil śledzi ponad milion użytkowników. Chociaż 27-latek cierpi na nieuleczalną chorobę, to nie ustaje w krytycznych opiniach wobec polityki Władimira Putina.

Działalność Aleksandra Gorbunowa przedstawił niezależny publicysta Vijai Maheshwari w swoim artykule dla POLITICO. Gorbunow cierpi na rdzeniowy zanik mięśni, czyli tę samą chorobę, z którą zmagał się Stephen Hawking. Przykuty do wózka 27-latek jest aktywny w mediach społecznościowych, a jego profil oznaczony nickiem @StalinGulag obserwuje 1,1 mln internautów. Mężczyzna ma swoich wiernych fanów również na YouTube oraz komunikatorze Telegram. Dwa lata temu Aleksiej Nawalny nazwał go „najważniejszym politycznym felietonistą w Rosji” i trudno się z tą opinią nie zgodzić.

„To mój kraj i nie zamierzam go opuszczać”

Gorbunow do maja pozostawał anonimowy. Zdecydował się ujawnić swoją tożsamość dopiero po tym, jak policja wkroczyła do mieszkania jego matki. Liczył na to, ze zdradzając kim jest, stanie się osobą publiczną, przez co Kreml będzie miał większą trudność w atakowaniu jego rodziny. Tak się stało, a służby wycofały zarzuty po tym, jak w mediach pojawiły się materiały na jego temat. Na Twitterze pisze nie tylko o niekompetencji Kremla oraz , ale również o korupcji.

Chociaż za „wywrotową” działalność wciąż może grozić mu niebezpieczeństwo, to Gorbunow nie zamierza wyjeżdżać z ojczyzny. – Urodziłem się w Rosji, moi rodzice się tu urodzili, podobnie jak dziadkowie. To mój kraj i nie zamierzam go opuszczać – powiedział w rozmowie z publicystą POLITICO. – Gdybym wyjechał, musiałbym przestać krytykować Rosję. Uważam, że byłoby nieuczciwie być krytycznym wobec tego kraju, a mieszkać gdzie indziej – dodał.

27-latek zarabia na życie handlując kryptowalutami i instrumentami finansowymi, a swoją aktywność ogranicza do sieci. Nie pojawiał się na ulicznych protestach, ale powtarza, że polityką interesuje się od zawsze. – StalinGulag to blog, a nie chwilowy projekt. Piszę po prostu o tym, co mnie martwi i co mi się nie podoba w Rosji – podkreślił.

twitterCzytaj też:
Zamieszki podczas Marszu Równości w Białymstoku. Gosiewska mówi o „działaniach służb rosyjskich”