Tajfun Lingling najpierw uderzył w Koreę Południową, chociaż kraj ten uniknął poważnych szkód. Znacznie większe zniszczenia żywioł spowodował w Korei Północnej zawalenie 460 domówi i 15 budynków użyteczności publicznej. Ponadto zalanych zostało ponad 46 tys. hektarów ziemi uprawnej.
Północnokoreańska agencja KCNA podała, że tajfun uderzył w kraj o godzinie 14:00 czasu lokalnego w sobotę i szalał do północy w niedzielę. Podano też, że trwają akcje ratunkowe w miejscach dotkniętych przez żywioł.
Eksperci twierdzą, że ulewy mogą być katastrofą w Korei Północnej z powodu złego drenażu, wylesiania i niszczejącej infrastruktury w zubożałym kraju. KCNA podała, że lider kraju Kim Dzong Un zwołał „pilne nadzwyczajne spotkanie” w celu omówienia działań mających na celu zapobieganie katastrofom tego typu w przyszłości. Miał ponadto odnieść się nieprzychylnie do urzędników państwowych. Opisał, że są oni „bezradni wobec tajfunu i nieświadomi jego powagi”.
Tajfun zbliżać się ma teraz do rosyjskiego Władywostoku.
Czytaj też:
Trzaskowski: Naprawa właściwego kolektora może potrwać dłużej