Kim Dzon Un uznał, że to „nieprzyjemnie wygląda”. Nakazał zburzyć wszystko, co zbudowała Korea Płd.

Kim Dzon Un uznał, że to „nieprzyjemnie wygląda”. Nakazał zburzyć wszystko, co zbudowała Korea Płd.

Góry Diamentowe
Góry Diamentowe Źródło:Shutterstock / Mikhail Priakhin
Funkcjonowanie Regionu Turystycznego Kŭmgangsan, wydzielonego z Korei Północnej na terenie Gór Diamentowych do obsługi ruchu turystycznego z Południa, było rzadkim przykładem międzykoreańskiej współpracy. Było, bowiem decyzją Kim Dzong Una, mają zostać wyburzone wszystkie hotele i inne budynki, które zostały tam wybudowane przez inżynierów z Południa, a zdaniem północnokoreańskiego dyktatora „nieprzyjemnie wyglądają”.

Góry Diamentowe (Góry Kumgan) uznawane są za jedno z najpiękniejszych miejsc turystycznych w Korei Północnej. Nieskazitelna przyroda, liczne wodospady i ruiny buddyjskich klasztorów – to główne cechy charakterystyczne tego miejsca. Położone na granicy obu Korei góry (przez południową ich część biegnie linia demarkacyjna – red.) stanowiły jeden z nielicznych przykładów otwarcia kraju Kim Dzon Una na sąsiadów z Południa. W 2002 roku został bowiem wydzielony oficjalnie Region Turystyczny Kŭmgangsan, przeznaczony do obsługi ruchu turystycznego z Korei Południowej na obszarze Gór Diamentowych.

Turyści z Południa byli obecni na tym obszarze już od 1998 roku, ale ich przywileje zawieszono nagle w 2008 roku. Kobieta z Korei Południowej została wówczas zastrzelona przez północnokoreańskiego żołnierza za rzekome wkroczenie w strefę wojskową. W 2011 roku mienie południowokoreańskich firm zostało przejęte przez reżim z Północy, a z kurortu wydalono pozostających tam pracowników z Południa.

Wizyta Kima

Jednym ze szczególnych miejsc w Górach Diamentowych był ośrodek wybudowany przez południowokoreańskie firmy. Od czasu do czasu odbywały się w nim zjazdy rodzin rozdzielonych przez wojnę koreańską z lat 1950-53. Jak donosi północnokoreańska agencja KCNA, nadszedł jednak kres tego miejsca. Wszystko za sprawą wizyty Kim Dzong Una, który nie był zadowolony z tego, co zobaczył.

Cytowany przez oficjalny organ prasowy reżimu dyktator miał stwierdzić, że obiekty hotelowe i inne budynki postawione przez sąsiadów przypominają „tymczasowe baraki na budowach” i wyglądają „nieprzyjemnie”. Kim Dzong Un wezwał do zastąpienia ich „nowoczesnymi” obiektami wybudowanymi przez firmy z Korei Północnej. Dyktator jako „błąd” określił wydzielenie kurortu uznawanego za wspólną własność obu Korei, a znajdującego się wyłącznie na terenie Korei Północnej. „Kim Dzong Un wydał instrukcję, by usunąć wszystkie nieprzyjemnie wyglądające obiekty na południowej stronie w porozumieniu z odpowiednimi organami z Południa i zbudować nowoczesne obiekty usługowe, które komponują się z naturalną scenerią Gór Diamentowych” – donosi KCNA.

Czytaj też:
Kim Dzong Un ukrywa epidemię. Korea Południowa rozstawia snajperów i wysyła drony

Galeria:
Góry Diamentowe. Strefa turystyczna między Koreami
Źródło: The Guardian