Estonia chce zmian na granicy z Rosją? Rzecznik Kremla reaguje

Estonia chce zmian na granicy z Rosją? Rzecznik Kremla reaguje

Stolica Estonii Tallinn
Stolica Estonii Tallinn Źródło:WPROST.pl
Estońscy politycy coraz częściej mówią o problemach w kwestii granicy z Rosją. Na ich słowa zareagowali rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oraz rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Estonia jako jedyne państwo NATO nie ratyfikowała traktatu granicznego z Rosją. Jako ostatnia z państw bałtyckich po upadu ZSRR podpisała porozumienie z Rosją o granicy. Wiele kontrowersji wzbudziła preambuła, w której odwołano się do deklaracji estońskiego parlamentu z 1992 roku o bezprawnej aneksji kraju przez Rosję. W 2012 roku do traktatów dopisano artykuł mówiący o braku roszczeń terytorialnych przez obie strony – chodziło o zgaszenie w zarodku potencjalnego konfliktu o ziemie na wschodnim brzegu Narwy oraz w rejonie peczorskim w obwodzie pskowskim, które trafiły do Estonii w wyniku układu z Tartu zawartego w 1920 roku.

Jak podaje agencja TASS, część estońskich polityków poruszyła ostatnio sprawę układu z Tartu. Przewodniczący parlamentu w Tallinie Henn Polluaas stwierdził, że jego kraj nie chce żadnych ziem rosyjskich, a pragnie jedynie 5 proc. terenów, które anektowała Rosja. W ocenie polityka działania Rosji w tym zakresie nie różnią się niczym od okupacji Krymu. Z kolei szef MSZ Estonii Urmas Reinsalu stwierdził, że z powodu różnic w postrzeganiu układu z Tartu, szanse na ratyfikowanie traktatu granicznego są niemal zerowe.

„Traktat w Tartu przeszedł do historii”

Na słowa estońskich polityków zareagował rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że Rosja nie zgodzi się na żadne żądania terytorialne Estonii, a wypowiedzi Estończyków określił mianem absurdalnych i nie do przyjęcia. – Wielokrotnie mówiliśmy, że temat ten został zamknięty raz na zawsze. Traktat w Tartu przeszedł do historii. Tego typu wypowiedzi nie pomagają w budowie dobrych wzajemnych relacji – dodała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Kilka godzin później rosyjska ambasada w Tallinie wydała oświadczenie, w którym napisano, że obie strony potwierdziły brak wzajemnych roszczeń terytorialnych w traktatach granicznych z 2014 r. Jesteśmy przekonani, że spekulacje na temat rzekomej »aneksji« prowadzą do konfrontacji w relacjach z Rosją, co zdecydowanie nie jest w interesie zdecydowanej większości obywateli Estonii – napisano.

Czytaj też:
Sukces Donalda Tuska. Obejmie prestiżowe stanowisko w Europie!

Źródło: TASS