Zdarzenie, o której poinformował portal Los Angeles Times, miało miejsce 5 stycznia w La Mirada. Chociaż od zajścia minęło już kilka dni, to policjanci wciąż nie ustalili tożsamości osób odpowiedzialnych za śmierć psa. Pomocą w ich zatrzymaniu może być nagranie z kamer monitoringu, które potwierdza wersję wydarzeń przedstawionych przez jednego ze świadków.
Zeznanie świadka
Alex Csonka, który zgłosiła się na policję powiedział, że widział biały samochód marki Jeep Grand Cherokee zatrzymujący się przy Phoebe Avenue. Po chwili z auta od strony pasażera wysiadł mężczyzna, który położył coś na jezdni i oddał w jej kierunku dwa strzały. Chwilę później oprawca był już w samochodzie odjeżdżającym w kierunku Firestone Boulevard. Świadek podszedł wówczas do miejsca, w którym stał pojazd i zauważył małego terriera leżącego we krwi. – Nie mogę uwierzyć, że ktoś to zrobił i nie zawiózł psa do weterynarza – powiedział Csonka w rozmowie z dziennikarzami.
Świadek nie był jednak w stanie podać szczegółów na temat wyglądu mężczyzny strzelającego do psa oraz towarzyszącej mu kobiety. Amerykańska policja prosi więc o pomoc internautów, którzy posiadają informacje na temat oprawców, którzy odpowiedzą za okrucieństwo wobec zwierząt.
Czytaj też:
Strażak twierdzi, że zastrzelono jego psy. „Polowano na nie od tygodnia”