Rosyjscy astronomowie z Wydziału Mechaniki Nieba na Uniwersytecie w Petersburgu jakiś czas temu przywołali asteroidę Apophis, której nazwa pochodzi od egipskiego boga zła i zniszczenia. 13 kwietnia 2029 roku ma ona przelecieć w odległości około 37 tysięcy km od Ziemi. Zdaniem naukowców w 2068 roku możemy mieć znacznie mniej szczęścia. To właśnie w tym roku asteroida ma uderzyć w Ziemię z prędkością 7,4 km/s i zniszczyć nasz świat.
W odpowiedzi na te doniesienia, NASA uspokajała, że szansa na upadek asteroidy w 2068 roku wynosiła około 1 do 150 tysięcy. Jednocześnie warto podkreślić, że amerykańska agencja zakwalifikowała ten obiekt jako potencjalnie niebezpieczny. W ten sposób klasyfikowane są te asteroidy, których orbita znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią.
Naukowcy: Asteroida zbacza z wyznaczanej przez grawitację orbity
Jak się jednak okazuje, choć wcześniej NASA niemal wykluczyła takie ryzyko, według nowych wyliczeń asteroida Apophis może wejść na kolizyjny tor z ziemią. Do takich wniosków doszli naukowcy z University of Hawaii i Jet Propulsion Laboratory po wykryciu na asteroidzie tzw. efektu Jarkowskiego, który jest związany z nierównomiernym wypromieniowywaniem ciepła przez obiekt kosmiczny.
Dr Dave Tholen zaznaczył, że nowe obserwacje dokonane za pomocą teleskopu Subaru pokazują, że asteroida zbacza z wyznaczanej przez grawitację orbity o blisko 170 metrów każdego roku. – To wystarczająco, aby stwierdzić, że scenariusz zderzenia w 2068 roku jest bardzo prawdopodobny – zapewnił.
Czytaj też:
Rosja. Na Syberii wykryto nową mutację koronawirusa