Gorzkowska o fiasku wyprawy na K2: Moja choroba uratowała nas przed katastrofą

Gorzkowska o fiasku wyprawy na K2: Moja choroba uratowała nas przed katastrofą

Magdalena Gorzkowska
Magdalena GorzkowskaŹródło:Instagram / magdensz
Sukces Nepalczyków sprawił, że himalaiści z całego świata uwierzyli w możliwość zdobycia K2 zimą. W tym gronie znalazła się Magdalena Gorzkowska, która jednak przegrała walkę z chorobą przed próbą ataku szczytowego. – Nie spodziewałam się, że cokolwiek tutaj pójdzie łatwo – przyznała w rozmowie z RMF FM.

Jeszcze na początku lutego Magdalena Gorzkowska zapowiadała próbę ataku szczytowego na K2. Jej plany pokrzyżowały jednak problemy zdrowotne, a była lekkoatletka ostatecznie wróciła do bazy, skąd ewakuowano ją helikopterem. Powrót z wyprawy na ośmiotysięcznik nie udał się Bułgarowi Atanasowi Skatovi, który zginął po upadku z dużej wysokości. Wciąż nie odnaleziono również kilku himalaistów, którzy w piątek 5 lutego znaleźli się na wysokości powyżej 8000 metrów i planowali atak szczytowy.

Magdalena Gorzkowska: Problemy zdrowotne to było moje zbawienie

W rozmowie z RMF FM Gorzkowska została zapytana o to, czy ma poczucie, że za sprawą problemów zdrowotnych udało jej się uniknąć jeszcze większych problemów, które mieli inni himalaiści szturmujący w ostatnich dniach K2. – Oczywiście. Myślę, że właśnie te problemy zdrowotne to było moje zbawienie – podkreśliła. – Ta choroba nas uratowała przed katastrofą – dodała.

Była lekkoatletka podkreśliła zarazem, że jest zadowolona z wyprawy. – Jeśli chodzi o trudności, to z jednej strony byłam na nie przygotowana, a z drugiej – doświadczając ich na własnej skórze, naprawdę musiałam trochę pocierpieć – przyznała.

Gorzkowska dodała przy tym, że napotkała wiele niebezpieczeństw, chociażby w postaci spadających fragmentów skał. – Nie spodziewałam się, że cokolwiek tutaj pójdzie łatwo – podkreśliła. Jak zdradziła himalaistka, odpowiednie przygotowania przyniosły jednak efekt, ponieważ nawet w temperaturze -40 stopni Celsjusza była w stanie posługiwać się sprzętem. – Wiadomo jednak, że życie w bazie to było jedno wielkie zimno. Codziennie -20, -25, -30 stopni, ale się do tego przyzwyczaiłam i przestało to być dla mnie jakimkolwiek problemem – zaznaczyła.

Czytaj też:
Iga Swiątek w kolejnej rundzie Australian Open. Pewne zwycięstwo Polki

Galeria:
Magdalena Gorzkowska – himalaistka i lekkoatletka