„Syndrom hawański” u kolejnych amerykańskich urzędników. Doniesienia „WSJ”

„Syndrom hawański” u kolejnych amerykańskich urzędników. Doniesienia „WSJ”

Ambasada USA w Berlinie, zdjęcie ilustracyjne
Ambasada USA w Berlinie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / hadot 760
„Wall Street Journal” opisuje kolejne przypadki tzw. „syndromu hawańskiego” u amerykańskich urzędników. W lipcu głośno było o podobnych zjawiskach wśród amerykańskich dyplomatów w Austrii, teraz do podobnych zdarzeń miało także dojść w Niemczech.

„Syndrom hawański” to objawy, które coraz częściej zgłaszają amerykańscy dyplomaci. Należą do nich nagłe nudności, silne bóle głowy, bóle uszu i ospałość. Co najmniej dwóch amerykańskich urzędników pracujących w Niemczech potrzebowało pomocy medycznej po wystąpieniu wspomnianych objawów – ujawnił dziennik „Wall Street Journal”.

W lipcu informowaliśmy, że podobne objawy wystąpiły także u amerykańskich dyplomatów w Wiedniu (Austria). Z ustaleń „Wall Street Journal” wynika, że wśród osób dotkniętych dolegliwościami znajdowali się dyplomaci lub wojskowi, którzy zajmują się kwestiami związanymi z Rosją. Chodzi m.in. o kwestie dotyczące cyberbezpieczeństwa i eksportu gazu.

Przypadki zgłaszane od 2016 roku

Dziennik odnotowuje, że „syndrom hawański” to dolegliwości, które odnotowano pierwszy raz w 2016 roku u amerykańskich dyplomatów na Kubie. Później, co jakiś czas, sytuacje takie powtarzały się m.in. w Chinach, czy w Rosji. „Niepotwierdzone przypadki odnotowano w Polsce, na Tajwanie, w Gruzji, a nawet w Waszyngtonie” – ujawnił „Wall Street Journal”. W publikacjach na ten temat pojawiają się spekulacje, że objawy takie mogą być powodowane atakami, wykorzystującymi częstotliwości radiowe zbliżone do promieniowania mikrofalowego. Sprawą zajmuje się grupa specjalna, na czele z doświadczonym oficerem CIA – czytamy.

Choć Departament Stanu jest oszczędny w udzielaniu informacji na ten temat, wśród dyplomatów zapanował niepokój – podaje dziennik. „Syndrom hawański” coraz częściej kojarzony jest z Rosją, choć dowodów w tej sprawie brak. Sama Rosja, jak wynika ze stanowiska ambasady rosyjskiej w Berlinie, odcina się od zarzutów, uznając je za fałszywe.

Czytaj też:
Śmierć po wdarciu się do samolotu wojskowego z USA. Załoga o szczegółach dramatycznego lotu

Źródło: WPROST.pl / WSJ