W poniedziałek wieczorem w Hadze doszło do tragicznego wypadku. Holenderska policja otrzymała zgłoszenie, że ktoś został potrącony przez tramwaj. Pomimo wysiłków ratowników, mężczyzny nie udało się uratować. Ofiara zmarła na miejscu z powodu odniesionych obrażeń. Pojawiły się doniesienia, że to nie był nieszczęśliwy wypadek.
Holandia. Mężczyzna wepchnięty pod tramwaj. Policja podejrzewała trzy osoby
W związku z tym powołano specjalny zespół śledczych, którzy pod kierownictwem prokuratora mieli za zadanie ustalić okoliczności wydarzenia. Śledczy badali sprawę, analizując nagrania z miejskiego monitoringu i przesłuchując świadków. Ustalono, że w sprawę mogły być zamieszane trzy osoby, które były ubrane w ciemne bluzy z charakterystycznymi literami.
Policja w specjalnym komunikacie poprosiła o pomoc w namierzeniu poszukiwanych. Tego samego dnia na posterunku policji dobrowolnie zjawił się 15-latek. Kolejnego dnia z rana, na komisariacie stawiło się kolejnych dwóch podejrzanych, w wieku 15 i 18 lat. Nastolatkowie zostali natychmiast zatrzymani oraz aresztowani i mogli kontaktować się jedynie ze swoimi prawnikami.
W Hadze zginął bezdomny Polak
Motorniczy i świadkowie zdarzenia zostali objęci specjalną opieką. Haska policja w kolejnych komunikatach podała więcej informacji o ofierze. Najpierw ujawniono, że pod tramwaj został wepchnięty 39-latek, który nie miał stałego miejsca zamieszkania lub zameldowania. Z kolei w najnowszym komunikacie stwierdzono, że bezdomnym okazał się Polak.
Czytaj też:
Kanały Rotterdamu lepsze niż ulice Warszawy? Ambasador RP reaguje na słowa burmistrza