Miedwiediew twierdzi, że Polska chce anektować część Ukrainy

Miedwiediew twierdzi, że Polska chce anektować część Ukrainy

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij MiedwiediewŹródło:Flickr / International Labour Organization ILO
W długim artykule dla agencji Sputnik wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew oskarżył Polskę o fałszywe przedstawianie historii polsko-rosyjskiej i nawiązał do katastrofy w Smoleńsku. Stwierdził, że terytorium Ukrainy to „łakomy kąsek” dla Warszawy.

Artykuł pt. „Dlaczego są nieskuteczne jakiekolwiek kontakty z obecnym polskim kierownictwem” jest dostępny na polskiej stronie rosyjskiej rządowej agencji informacyjnej Sputnik. Można go przeczytać po polsku, choć tłumaczenie w wielu miejscach brzmi nienaturalnie.

Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powtarza w artykule propagandowe tezy Kremla o polskiej rusofobii. Pisze też, że terytorium Ukrainy wygląda na „łakomy kęs” dla Warszawy. Uzasadnia to nawiązaniami do historii. „Ponury cień przeszłości i tęsknota części polskich elit za imperium, które się nie zrealizowało w poprzednich stuleciach od dawna zatruwają relacje rosyjsko-polskie” – pisze. Twierdzi, że w polskiej telewizji pokazywane są zachodnie regiony Ukrainy przyłączane do Polski.

W odniesieniu do trwającej wojny na Ukrainie Miedwiediew pisze, że Polacy niechętnie przyjmują uchodźców wojennych i tak naprawdę nie chcą się z nimi podzielić jedzeniem ani ubraniami ze względu na „kryzys w prawie wszystkich gałęziach” polskiej gospodarki. Dodaje, że pomoc dla uchodźców finansują głównie Stany Zjednoczone.

Miedwiedew pisze o niszczeniu radzieckich pomników

Miedwiediew twierdzi też, że Polacy są niewdzięczni żołnierzom radzieckim, którzy „pokonali faszyzm”. „W dzisiejszej Polsce toczy się systematyczne niszczenie pomników żołnierzy radzieckich – z pogwałceniem wszelkich dwustronnych umów i porozumień w tej sprawie” – napisał. W dalszej części artykułu odnosi się do katastrofy smoleńskiej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i członkowie polskiej delegacji.

Pisze, że 10 kwietnia 2010 w Rosji zapanował powszechny „wybuch współczucia i solidarności” wobec Polaków, ale chociaż władze Rosji dążyły do resetu we wzajemnych relacjach, to nastawienie polskich elit i opozycji uniemożliwia nawiązanie dialogu.

Miedwiediew już po raz kolejny oskarża Polskę o fałszowanie historii i negatywne nastawienie polskiego społeczeństwa do Rosjan. Rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych wyróżnił linie narracyjne jego ostatnich wypowiedzi medialnych. Są to m.in.: oskarżenia o rusofobię, niewdzięczność za „wyzwolenie od faszyzmu”, uzależnienie państwa od USA.

twitter