Dramatyczna prośba dowódcy obrońców Mariupola. „To może być ostatni apel w naszym życiu”

Dramatyczna prośba dowódcy obrońców Mariupola. „To może być ostatni apel w naszym życiu”

Major Sergiej Wołyna
Major Sergiej Wołyna Źródło:Facebook / Сергей Волына
Rosja nie ustaje w wysiłkach zmierzających do zdobycia Mariupola. Obrońcy miasta schronili się w hucie Azowstal. Dowódca 36. Samodzielnej Brygady Morskiej nakreślił dwa scenariusze ich ratunku, a w dramatycznym nagraniu zaapelował o pomoc do światowych przywódców

W ostatnich dniach nasilił się ostrzał Mariupola, który od 1 marca oblegają Rosjanie. Miasta strzegą obecnie nieliczni obrońcy z Pułku Azow i część 36. Samodzielnej Brygady Morskiej, której udało się przedrzeć do zakładów Azowstal. W hucie, częściowo przystosowanej do pełnienia funkcji militarnych, oprócz wojskowych znajduje się około tysiąc mieszkańców, w dużej mierze kobiet, dzieci i osób starszych, które znalazły tam schronienie. Nie patrząc na to, Rosjanie prowadzą ostry ostrzał zakładów, które zostały już niemal całkowicie zniszczone. Z apelem o pomoc wystąpił dowódca brygady morskiej, major Sergiej Wołyna.

Bitwa o Mariupol. Dwa scenariusze ratunku

Zdaniem wojskowego, istnieją dwie opcje ratunku Mariupola. Pierwsza z nich to natychmiastowa i zdecydowana operacja militarna. „Liczne, dobrze wyposażone zgrupowanie sił, które jednym zrywem, ostrym i głębokim uderzeniem połączy się z nami w naszym regionie obrony. Myślę, że kluczowa jest przewaga w powietrzu oraz artyleryjska” – ocenił Wołyna. „Jest to możliwe rozwiązanie, choć skomplikowane i ryzykowne” – dodał.

Drugie zaproponowane przez niego rozwiązanie ma charakter polityczny. „Uważam, że jest to całkiem realne przy zastosowaniu skutecznej dyplomacji” – twierdzi dowódca brygady morskiej. Chodzi o stworzenie międzynarodowej kontroli bezpieczeństwa nad wyprowadzeniem z miasta wojskowych i cywilów, którzy „znaleźli się w pułapce wojny”. „Apeluję do światowych przywódców, działaczy społecznych i religijnych, dyplomatów. Wciąż jest szansa na uratowanie Mariupola! Życie tysięcy ludzi jest teraz w Waszych rękach!” – napisał Wołyna.

Dowódca obrońców Mariupola: To może być ostatni apel w naszym życiu

W opublikowanym trzy godziny później filmie dowódca 36. Samodzielnej Brygady Morskiej zwrócił się z apelem o pomoc do światowych przywódców. – To nasz apel do świata. To może być ostatni apel w naszym życiu. Prawdopodobnie to nasze ostatnie dni, jeśli nie godziny. Siły wroga przewyższają nas liczebnie jak 10 do 1. Mają przewagę w powietrzu, w artylerii, w siłach lądowych. W wyposażeniu i czołgach – przyznał Wołyna.

Dowódca brygady morskiej zaznaczył, że obrońcy koncentrują się na utrzymaniu tylko jednego obiektu: huty Azowstal, gdzie- poza wojskowymi – znajdują się cywile. – Zwracamy się do światowych przywódców z apelem o pomoc – powiedział Wołyna. – Zwracamy się z prośbą o zastosowanie wobec nas procedury ekstradycyjnej i przewiezienie nas na terytorium państwa trzeciego. Wszystkich nas: w garnizonie wojskowym w Mariupolu mamy ponad 500 rannych wojskowych i setki cywilów, w tym kobiety i dzieci. Prosimy o gwarancje bezpieczeństwa na terytorium państwa trzeciego – zakończył.

facebook

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała o otwarciu korytarza humanitarnego z Mariupola w celu ewakuacji kobiet i dzieci z oblężonego miasta.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie zniszczyli Mariupol

Mariupol, portowe miasto nad Morzem Azowskim, od pierwszych dni wojny pozostaje pod rosyjskim ostrzałem. Oblężenie rozpoczęło się 1 marca i trwa nieprzerwanie do teraz. Mer miasta Wadym Bojczenko informował, że w tym czasie Rosjanie zniszczyli ponad 90 proc. budynków i zabili dziesiątki tysięcy mieszkańców.

Szacunki mówią o ponad 20 tys. ofiar cywilnych, ale ich dokładna liczba jest trudna do ustalenia. W mieście panuje katastrofalna sytuacja humanitarna: nie ma ogrzewania, bieżącej wody i prądu, zerwane zostały dostawy żywności i leków. Cześć ludzi została ewakuowana albo wywieziona do Rosji. 24 marca w okupowanym Dokuczajsku Rosjanie stworzyli obóz filtracyjny dla ludności próbującej opuścić Mariupol. Ukraińskie władze szacują, że od 18 kwietnia w „obozach filtracyjnych” przetrzymywanych jest około 27 tys. mieszkańców.

Równocześnie prawowite władze miasta alarmują o próbach ukrywania rozmiarów zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan w Mariupolu. Po tym, jak na początku kwietnia wyszła na jaw masakra w Buczy, Irpieniu czy Borodiance w okolicach Kijowa, do Mariupola ściągnięte zostały mobilne krematoria. Bojczenko twierdził, że jest ich nawet 13. Z miasta docierają informacje o przymusowych ekshumacjach, gromadzeniu zwłok i paleniu ciał zabitych Ukraińców.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport