Naddniestrze: Strzały w pobliżu rosyjskich magazynów z bronią

Naddniestrze: Strzały w pobliżu rosyjskich magazynów z bronią

Rosyjski czołg
Rosyjski czołg Źródło:Instagram/Ministerstwo Obrony Rosji/Вадим Савицкий
Niepokojące doniesienia płyną z Naddniestrza. W pobliżu rosyjskich magazynów z bronią i amunicją w środę 27 kwietnia słychać było strzały.

O trudnej sytuacji poinformowała oficjalna agencja informacyjna z separatystycznego Naddniestrza, nieuznawanej przez społeczność międzynarodową republiki leżącej w granicach Mołdawii. Z medialnych doniesień wynika, że w pobliżu rosyjskich magazynów z bronią i amunicją (w regionie stacjonują wojska z Rosji) w środę 27 kwietnia słychać było strzały. Na oficjalnym profilu w serwisie Telegram zaznaczono, że szczegóły zdarzenia są na razie ustalane. Według nieoficjalnych informacji nikt nie został poszkodowany.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie dotrą do Naddniestrza?

Według byłego wiceszefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy mają niewielkie szanse, by opanować całą południową Ukrainę i dotrzeć aż do Naddniestrza.

- Siły wroga nie są w stanie zająć Mikołajowa i Odessy, a zapowiadają przebicie się do Naddniestrza. O tym, jak wyczerpuje się potencjał Rosji, świadczy fakt, że zaczęli nas ostrzeliwać rakietami z okolic Morza Kaspijskiego. To oznacza, że zapas pocisków na Morzu Czarnym został już praktycznie wykorzystany. Warto przy tym dodać, że możliwości produkcyjne Kremla to około 20 rakiet w ciągu miesiąca - tłumaczył generał Wiktor Jahun w rozmowie z telewizją Ukraina 24.

Naddniestrze pretekstem do zajęcia całego wybrzeża Ukrainy?

Z ust Putina padły niepokojące słowa dotyczące Naddniestrza. To zbuntowany region graniczącej z Ukrainą Mołdawii, zamieszkany w większości przez ludność rosyjskojęzyczną. Relacjonujący przebieg rozmowy Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Putina powiedział, że Kreml „uważnie monitoruje sytuację w Naddniestrzu”, a najnowsze wieści stamtąd „budzą niepokój”.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że rosyjscy okupanci będą próbowali zająć nie tylko tereny między Donbasem a Krymem, ale również między Krymem a Naddniestrzem. Jeśli tak się stanie, Ukraina zostanie całkowicie odcięta od wybrzeża Morza Czarnego.

Potwierdzają to zresztą ruchy rosyjskich wojsk. W ubiegłą sobotę, 23 kwietnia, przeprowadziły one atak rakietowy na Odessę - największe portowe miasto Ukrainy, leżące właśnie między Krymem a zbuntowanym regionem Mołdawii.

Czytaj też:
Rada Bezpieczeństwa prorosyjskiej republiki odwołała Paradę Zwycięstwa po „atakach terrorystycznych”