Była prokurator Krymu skrytykowała wojnę i symbol „Z”. Reakcja Putina

Była prokurator Krymu skrytykowała wojnę i symbol „Z”. Reakcja Putina

Natalia Pokłonska
Natalia PokłonskaŹródło:Wikimedia Commons / Kremlin.ru/CC BY 4.0
Władimir Putin zdymisjonował Natalię Pokłonską ze stanowiska zastępcy szefa rosyjskiej federalnej agencji pomocy międzynarodowej Rossotrudniczestwo. To reakcja na krytyczne wypowiedzi Pokłonskiej na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainie. – Moje serce pęka – mówiła była prokurator i deputowana do Dumy.

O sprawie pisze „The Moscow Times”. Natajla Pokłonska, urodzona na Ukrainie polityk i dyplomatka, znalazła się w międzynarodowym centrum uwagi, kiedy w 2014 roku została mianowana prokuratorem generalnym anektowanego przez Ukrainę Półwyspu Krymskiego. W 2016 roku została wybrana do Dumy z, izby niższej rosyjskiego parlamentu z listy partii rządzącej „Jedna Rosja”, ale nie ubiegała się o reelekcję w 2021 roku.

W lutym 42-latka objęła funkcję zastępcy szefa federalnej agencji pomocy międzynarodowej Rossotrudniczestwo. Z funkcją pożegnała się 13 czerwca. Na swoim kanale na Telegramie powiedziała, że „przeniesie się do innej pracy” i podziękowała prezydentowi za „wsparcie i zaufanie”.

Antywojenne wypowiedzi Pokłonskiej. Putin reaguje

Niezależny portal „The Moscow Times” zwraca jednak uwagę, że dymisja Natalji Pokłonskiej nastąpiła po tym, jak była deputowana skrytykowała inwazję Moskwy na jej ojczystą Ukrainę, nazywając ją „katastrofą”.

„Ludzie umierają, domy i całe miasta są niszczone (pozostawiając – red.) miliony uchodźców. Ciała i dusze są okaleczone. Moje serce pęka z bólu" – mówiła w przemówieniu wideo. „Moje dwa ojczyste kraje zabijają się nawzajem, nie tego chciałam i nie tego chcę” – powiedziała na forum międzynarodowym w kwietniu.

To nie wszystko. Później Pokłonska skrytykowała rozpowszechnianie litery „Z”, umieszczanej m.in. na pojazdach wojskowych rosyjskich sił zbrojnych. Prowojenny symbol „Z” trafił także na budynki, towary, a nawet ciasta, aby symbolizować poparcie społeczeństwa dla obecności rosyjskich wojsk na Ukrainie. Jej uwagi wywołały oburzenie ze strony innych urzędników, w tym szefa Rossotrudniczestwa, Jewgienija Primakowa. Podkreślił on, że litera Z była symbolem „wyzwolenia Ukrainy od oczywistego zła terrorystów i bandytów”.

Czytaj też:
Pani prokurator z Krymu gotowa się rozebrać. Dla dobra sprawy!

Źródło: The Moscow Times