Rosjanie zbombardowali Winnicę. Zełenski: To nie są ludzie

Rosjanie zbombardowali Winnicę. Zełenski: To nie są ludzie

Miejsce ataku w Winnicy
Miejsce ataku w Winnicy Źródło:Facebook / ДСНС України
W czwartek 14 lipca rosyjska armia zrzuciła bomby na miasto Winnica. W ataku rakietowym zginęło co najmniej 12 osób. Swojej wściekłości nie krył prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

O ataku na centrum biznesowe w Winnicy poinformowało Ministerstwo Obrony Ukrainy. Początkowo pisano tylko o dwóch ofiarach, bilans ataku wzrósł jednak szybko do 12 zabitych osób. Na samo centrum miasta w środkowej Ukrainie spadły trzy pociski rakietowe. Trafiły w pomieszczenia biurowe i okoliczne budynki, wywołując pożar. Oprócz budynków uszkodzonych zostało około 50 samochodów.

„Każdego dnia Rosja zabija ludność cywilną, zabija ukraińskie dzieci, kieruje rakiety na obiekty cywilne. Tam, gdzie nie ma nic wojskowego. Czym to jest, jeśli nie otwartym aktem terroryzmu?” – pytał na Telegramie rozgoryczony prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodawał, że jego kraj od 24 lutego ucierpiał już od blisko trzech tysięcy podobnych ataków. Podkreślał, że dostarczenie odpowiedniej ilości zachodnich systemów rakietowych jest od dawna spóźnione.

facebook

Do mediów społecznościowych trafiły zdjęcia i filmy, pokazujące ogrom zniszczeń wywołanych rosyjskim atakiem. Szef obwodu winnickiego Siergiej Borzow podkreślał, że wystrzelono więcej niż trzy pociski. Cztery rakiety nad jego regionem udało się jednak zestrzelić obronie powietrznej.

Ukraina szykuje się do kontrofensywy

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Times” minister Reznikow przedstawił ambitne plany ukraińskiej armii. Jego kraj zamierza zgromadzić siły liczące milion żołnierzy. Wyposażone w zachodnią broń oddziały mają rozpocząć operację wyzwalania południa kraju z rąk rosyjskiego okupanta. Podkreślał, że z politycznego punktu widzenia jest to bardzo potrzebne Ukrainie, gdyż w rejonie Morza Czarnego leżą kluczowe dla gospodarki terytoria.

– Prezydent wydał rozkaz najwyższemu dowódcy wojska, aby opracował plany. Następnie sztab generalny odrabia zadanie domowe i mówi, że aby osiągnąć ten cel, potrzebujemy XYZ – tłumaczył Reznikow. – To jest moja praca. Piszę listy do odpowiedników w krajach partnerskich, generałowie mówią o tym, dlaczego potrzebujemy tego rodzaju broni, a potem dostajemy decyzje polityczne – wyjaśniał swoją rolę.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Rosyjski żołnierz wytyka błędy swoim dowódcom. Polski wywiad publikuje przechwycone nagranie