Łukaszenka zdradza, kiedy powróci do tematu broni jądrowej. Pojawia się wątek Polski

Łukaszenka zdradza, kiedy powróci do tematu broni jądrowej. Pojawia się wątek Polski

Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr ŁukaszenkaŹródło:president.gov.by
- Nie teraz, nie jutro, nie pojutrze, ale jeśli nagle nastąpi atak na Białoruś, jeśli Amerykanie dalej będą wpychać tę broń do Polski, to powinniśmy ją mieć – mówił samozwańczy prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka.

Łukaszenka zapowiedział, że powróci do rozmowy o rozmieszczeniu rosyjskiej broni jądrowej na terytorium Białorusi w przypadku ataku na jego kraj lub gdy w Polsce pojawi się amerykańska broń jądrowa - podał Interfax.

- Nie teraz, nie jutro, nie pojutrze, ale jeśli nagle nastąpi atak na Białoruś, jeśli Amerykanie dalej będą wpychać tę broń do Polski, to powinniśmy ją mieć… Uzgodniliśmy kwestię modernizacji kilku naszych samolotów, które będą gotowe do przenoszenia taktycznej broni jądrowej - oświadczył samozwańczy prezydent Białorusi.

Jak mówił, Rosja jest sojusznikiem, który będzie ich chronić, ale „nie wiadomo, co będzie jutro”.

Łukaszenka: Samoloty zmodernizowano, by mogły przenosić ładunki nuklearne

Tym samym Łukaszenka powtórzył słowa sprzed tygodnia, kiedy oświadczył, że po konsultacjach z prezydentem Rosji Władimirem Putinem podjął decyzję o zmodernizowaniu samolotów w swojej armii i dostosowaniu ich do przenoszenia głowic nuklearnych. Z jego wypowiedzi wynika, że w ten sposób zamierza odstraszyć Stany Zjednoczone. Tłumaczył, że wpłynęły na to szkolenia samolotów USA i NATO z wykorzystaniem broni jądrowej. Podobne manewry miały zaniepokoić dyktatora i skłonić go do działania.

Atomowe groźby Rosji

Od inwazji Rosji na Ukrainę Władimir Putin i kremlowscy propagandyści wielokrotnie grozili Kijowowi i Zachodowi użyciem broni nuklearnej. Niedawno Reuters informował, że w czasie spotkania w Petersburgu pod koniec czerwca miał obiecać Aleksandrowi Łukaszence dostarczenie Białorusi w ciągu kilku miesięcy systemów rakietowych Iskander-M. Mobilny system Iskander-M to system rakiet kierowanych, który może stosować pociski balistyczne i manewrujące – konwencjonalne oraz jądrowe. Jego zasięg wynosi do 500 km.

W reakcji na te doniesienia rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że jego kraj nie przekaże Iskanderów uzbrojonych w broń masowego rażenia. Dodał jednak, że rozmowy dotyczyły przekazania Białorusi „środków do przenoszenia różnych rodzajów broni”. – Putin nie mówił o tym (o głowicach atomowych – red.). Mówili o środkach, które technicznie są w stanie przenosić różne rodzaje broni – oznajmił Pieskow.

W 2018 r. Rosjanie umieścili w Obwodzie Kaliningradzkim pociski balistyczne krótkiego zasięgu typu Iskander, które mogą być wyposażone w różnego rodzaju głowice, w tym jądrowe.

Czytaj też:
Władimir Putin już w Kaliningradzie. Przeleciał przez „niebo niczyje”

Źródło: Ukrainska Pravda/Interfax