Oburzenie w Niemczech z powodu okładki "Wprost"

Oburzenie w Niemczech z powodu okładki "Wprost"

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Po ostrym konflikcie między Polską a Niemcami o system głosowania w Unii Europejskiej, niemiecka prasa podkreśla we wtorek wolę rządu kanclerz Angeli Merkel rozwijania przyjaznych stosunków z Polską.

"Berlin i Warszawa chcą żyć ze sobą w zgodzie" - pisze na pierwszej stronie największy opiniotwórczy dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Zdaniem gazety, obie strony zabiegają o "zminimalizowanie szkód", jakie powstały wskutek wcześniejszego konfliktu.

"SZ" przytacza słowa rzecznika niemieckiego rządu Ulricha Wilhelma, który podkreślił, że Niemcy są bardzo zainteresowane przyjacielskimi relacjami. Gazeta przypomina też apel ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera o "cierpliwy dialog" z Polską.

"SZ" dostrzegła też próby załagodzenia sytuacji po polskiej stronie. Wskazuje na zapewnienia premiera Jarosława Kaczyńskiego, że działania Polski nie były skierowane przeciwko Niemcom. Gazeta podkreśla, że polska telewizja publiczna wielokrotnie pokazywała fragment wypowiedzi prezydenta Lacha Kaczyńskiego, w której dziękował Merkel za sposób, w jaki prowadziła negocjacje.

Wiele gazet regionalnych opublikowało korespondencję dpa, której autorzy - Eva Krafczyk i Frank Rafalski - podkreślają, że niemiecki rząd stara się o "deeskalację" konfliktu. W Berlinie obowiązuje zasada: "zachować spokój" - czytamy. Stosunki między Niemcami a Polską były trudne przed szczytem i pozostaną prawdopodobnie trudne także po szczycie, dlatego prawidłową odpowiedzią (na te wyzwania) jest zasada: "współpraca dopasowana do aktualnej sytuacji".

Gazety zaopatrują materiał dpa we własne tytuły, mające podkreślić pozytywne nastawienie niemieckich władz. "Berlin: Polacy pozostają przyjaciółmi" - czytamy w "Wormser Zeitung".

Zarówno agencja dpa, jak i większość gazet i stacji telewizyjnych odnotowało okładkę najnowszego wydania "Wprost", ukazującą Merkel karmiącą piersią braci Kaczyńskich z podpisem "Macocha Europy".

Korespondenci dpa podkreślają, że "Wprost" zarzuca Niemcom "postkolonialne odruchy" i twierdzi, że 60 lat po zakończeniu wojny Niemcy nie są w stanie traktować Polaków po partnersku.

Najwięcej miejsca poświęca okładce tygodnika największa niemiecka bulwarówka "Bild". "Polacy szydzą z niemieckiej kanclerz" - czytamy na pierwszej stronie gazety. "To bezczelność" - komentuje "Bild".

Bulwarówka przytacza szereg krytycznych opinii niemieckich polityków na temat tej satyry. "Ten montaż jest niesmaczny i nie przyczyni się do umocnienia niemiecko-polskiej przyjaźni" - powiedział wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego FDP Rainer Bruederle.

Socjaldemokrata Markus Meckel zauważył, że "nie ma słów" wobec takich publikacji. "Polska straciła w minionych tygodniach i miesiącach wielu przyjaciół. Kraj powinien zastanowić się raczej nad tym, jak znów pozyskać sojuszników i przyjaciół" - powiedział Meckel. "Bild" podkreśla, że urząd kanclerski oficjalnie nie chciał zająć stanowiska w sprawie satyry.

pap, ss