Zniszczenia największego samolotu świata można było uniknąć? Wstrząsające ustalenia ukraińskich śledczych

Zniszczenia największego samolotu świata można było uniknąć? Wstrząsające ustalenia ukraińskich śledczych

An-225 Mrija
An-225 Mrija Źródło:Shutterstock / Drop of Light
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przez kilka ostatnich miesięcy pracowała na lotnisku Hostomel, gdzie Rosjanie zniszczyli największy samolot świata, An-225 Mrija. Teraz śledczy podzielili się szokującymi ustaleniami. Niewykluczone, że zniszczenia maszyny można było uniknąć.

Na początku wojny z Ukrainy napływały sprzeczne informacje dotyczące stanu samolotu An-225. Początkowo deklarowano, że samolot nie ucierpiał w wyniku starć. Jednak kolejne ujęcia z hangaru rozwiewały wszelkie wątpliwości. Rosjanie doszczętnie zniszczyli ten wyjątkowy samolot. An-225 nie nadawał się do naprawy, jednak pod koniec maja prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział budowę drugiego egzemplarza największego na świecie samolotu.

Po wypchnięciu Rosjan z okolic Kijowa na lotnisku pojawili się ukraińscy śledczy. Zebrany przez nich materiał dowodowy miał również pomóc w odpowiedzi na pytanie, dlaczego samolotu nie ewakuowano z lotniska Hostomel. Ustalenia okazały się wstrząsające. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała w komunikacie, że urzędnicy, pomimo ostrzeżeń władz państwowych, nie podjęli „odpowiednich działań w celu zachowania samolotu”.

Były dyrektor usłyszał zarzuty. Miał pomagać w unikaniu służby wojskowej

„Również poszczególni pracownicy przedsiębiorstwa przez długi czas uniemożliwiali Wojskom Obronnym zorganizowanie ochrony przeciwlotniczej i naziemnej. Wszystko to doprowadziło do zniszczenia An-225 i kilku innych samolotów” – poinformowała SBU. W komunikacie dodano, że „obecnie badane są dodatkowe szczegóły tej sprawy i przeprowadzane są niezbędne badania, po których zostaną podjęte dalsze decyzje proceduralne”.

SBU oskarżyła również byłego dyrektora generalnego państwowego przedsiębiorstwa Antonow o organizowanie nielegalnego wywozu za granicę Ukraińców w wieku poborowym. Urzędnik miał przekazać Państwowej Służbie Granicznej listę pracowników, którzy mieli wyjechać za granicę. Rzekomo byli to specjaliści od technicznej obsługi samolotów, na które Antonow miał mieć podpisane umowy. Jednak SBU podejrzewa, że w ten sposób granicę mogli przekraczać uchylający się od służby wojskowej obywatele Ukrainy.

Czytaj też:
Niebo znów spada Ukraińcom na głowę. Wojsko i cywile strzelają do „Szachidów”
Czytaj też:
Estonia uznała Rosję za „reżim terrorystyczny”. Ukraina domaga się tego od „całego cywilizowanego świata”

Źródło: Wirtualna Polska