W środę o godz. 21 z nieznanych jak na razie przyczyn doszło do pożaru na ścianie zewnętrznej hotelu Schafereck w Gross Stroemkendorf, który został przekształcony w ośrodek dla ukraińskich uchodźców. Straż pożarna miała sporo problemów przy gaszeniu dachu tego budynku, który był pokryty strzechą. Ostatecznie udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na cały hotel.
Komenda Główna Policji w Rostocku podkreśliła, że wszyscy mieszkańcy ośrodka zdołali go opuścić bez obrażeń. W momencie, gdy doszło do pożaru, przebywało tam 14 osób, będących w większości byli Ukraińcami oraz trzech pracowników. Funkcjonariusze podejrzewają, że przyczyną pożaru było podpalenie. Inna możliwą opcją jest tło polityczne.
Niemcy. Pożar ośrodka dla uchodźców z Ukrainy
W związku ze sprawą powołano grupą dochodzeniową. Prokuratura w Schwerinie zleciła biegłemu zbadanie przyczyn pożaru. Konieczne będzie również sprawdzenie przez specjalistę, czy budynek grozi zawaleniem. Na miejsce zdarzenia udali się minister spraw wewnętrznych Meklemburgii-Pomorza Przedniego Christian Pegel oraz starosta północno-zachodniej Meklemburgii Tino Schomann.
Wiceszef komendy policji w Rostocku podkreślił, że „jest przerażony tym, co się stało”. – Każdego dnia stoimy na straży bezpieczeństwa wszystkich obywateli. Każdy atak na uchodźców, lub ich zakwaterowanie, jest również atakiem na nasze podstawowe wartości. To jest szokujące i nie do przyjęcia. Zrobimy wszystko, aby ustalić sprawców. Śledztwo w tej sprawie ma najwyższy priorytet – mówił Michael Peters.
Czytaj też:
Prezydent Niemiec jednak nie pojedzie do Kijowa. „Względy bezpieczeństwa”Czytaj też:
Szef ważnego urzędu w Niemczech stracił stanowisko. W tle zarzuty o możliwe kontakty z rosyjskimi specsłużbami
