Ukraina straci sojusznika? Do Węgier może dołączyć kolejne państwo

Ukraina straci sojusznika? Do Węgier może dołączyć kolejne państwo

UE
UE Źródło: Flickr
Słowacja wkrótce może dołączyć do grona państw, które będą blokować sankcje na Rosję. Perspektywa przedterminowych wyborów jest coraz bliższa.

„Europejska Prawda” zauważa, że obecna słowacka koalicja nie ma już większości w parlamencie i nie może nawet uchwalić budżetu państwa na przyszły rok. A prezydent Zuzanna Czaputowa już zadeklarowała, że przedterminowe wybory parlamentarne wydają się być mniejszym złem niż kontynuacja kryzysu politycznego.

„Poziom niezadowolenia ludzi sięga rekordowego. Aż 84% obywateli uważa, że nasze społeczeństwo zmierza w złym kierunku… To nie są tylko dane socjologiczne. Gniew i niezadowolenie społeczeństwa są niemal namacalne. Jeśli rządząca koalicja nie będzie w stanie tego zmienić, grozi nam przekształcenie się kryzysu politycznego w poważny kryzys demokracji. W takim przypadku lepiej byłoby pozwolić obywatelom na ponowne wybranie wybranych przez nich urzędników” – oświadczyła 29 listopada Czaputowa.

W razie przedterminowych wyborów parlamentarnych władzę może przejąć opozycja, w tym były premier Robert Fico, który aktywnie krytykuje obecny rząd za pomoc Ukrainie. „Tym samym wkrótce do Węgier może dołączyć kolejne państwo, które krytykuje pomoc i blokuje sankcje wobec Federacji Rosyjskiej” – pisze Jurij Panczenko. Autor zauważa, że obecnie stosunki Ukrainy ze Słowacją układają się bardzo pomyślnie – zarówno prezydent, premier, jak i szef MSZ tego kraju popierają Ukrainę. „Jednak ostry kryzys polityczny może przekreślić taką idyllę” – dodaje.

Jaki będzie kurs Słowacji wobec wojny w Ukrainie?

Obecnie dwa czołowe miejsca w sondażach zajmują opozycyjna partia Głos byłego premiera Petera Pellegriniego (ma prawie 20% poparcia) oraz Smer-SD innego byłego szefa rządu Roberta Ficy (15,6%). W przypadku przedterminowych wyborów te dwie siły polityczne mogą stworzyć nową koalicję. „To stanie się poważnym problemem, w tym dla Ukrainy” – pisze Panczenko.

Autor wskazuje także na inny scenariusz – Koalicję „Głosu”, „Postępowej Słowacji” i SaS (ta ostatnia partia opuściła rząd na początku września – red.). Według niego ta koalicja może okazać się bardziej skuteczna, a co najważniejsze, nie doprowadzi do korekty zewnętrznego kursu kraju. „Jednak ryzyko najgorszego scenariusza jest bardzo wysokie” – zauważa.

Czytaj też:
Słowacy życzą „wyraźnego zwycięstwa” Rosjanom. Niepokojące wyniki sondażu
Czytaj też:
Morawiecki gościł na poligonie premiera Słowacji. „Dobre uzbrojenie jest jak trzy proce w ręku Dawida”

Źródło: Europejska Prawda