Słabe punkty machiny wojennej Moskwy. „Wejdą w nasze pozycje jak w masło”

Słabe punkty machiny wojennej Moskwy. „Wejdą w nasze pozycje jak w masło”

Ukraińscy żołnierze ładują rozbity rosyjski czołg na holownik, zdjęcie ilustracyjne
Ukraińscy żołnierze ładują rozbity rosyjski czołg na holownik, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Sergei Chuzavkov
Braki w amunicji, łączności a nawet kamuflażu, fatalny stan frontowych umocnień i dziurawa jak sito obrona powietrzna, wpuszczająca ukraińskie drony bojowe setki kilometrów w głąb kraju. Tak wygląda rosyjska potęga wojskowa pod koniec pierwszego roku wojny. Nie jest to żadna ukraińska propaganda: rozkład armii dokumentują raszystowscy aktywiści i najemnicy Wagnera.

Ukraiński dron bojowy przeleciał niezauważony ponad 700 kilometrów nad wrogim terytorium i po raz kolejny w ciągu miesiąca zaatakował rosyjską bazę lotniczą Engels. Mówi to o stanie sił zbrojnych Moskwy równie dużo jak filmik, nagrany przez najemników z grupy Wagnera. Obrzucają oni naczelne dowództwo wulgarnymi wyzwiskami za brak amunicji artyleryjskiej, koniecznej do kontynuowania uporczywych ataków na kontrolowany przez Ukrainę Bachmut.

W szczegółach rozkład rosyjskiej machiny wojennej dokumentują aktywiści, wspierający imperialną wojnę Moskwy przeciw Ukrainie. Jeden z nich, ceniony w rosyjskim internecie doniecki ochotnik, używający pseudonimu Murz, twierdzi wręcz, że jeśli Ukraińcy zdecydują się na zimową ofensywę, wejdzie ona w rosyjskiej pozycje jak w masło.

Źródło: Wprost