Skrajna prawica przejmuje rządy w Izraelu. Palestyńczycy ostrzegają przed „niebezpieczną eskalacją”

Skrajna prawica przejmuje rządy w Izraelu. Palestyńczycy ostrzegają przed „niebezpieczną eskalacją”

Antyrządowe protesty w Izraelu
Antyrządowe protesty w Izraelu Źródło:PAP / EPA/ABIR SULTAN
Benjamin Netanjahu powrócił na fotel premiera Izraela, a rządy przejął wraz ze swoim skrajnie prawicowym gabinetem. Władze Palestyny ostrzegają przed „niebezpieczną eskalacją” konfliktu i „reperkusjami dla regionu”. Wśród postulatów nowego rządu jest m.in. rozbudowa żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu.

Na początku listopada odbyły się piąte na przestrzeni czterech lat wybory parlamentarne w Izraelu. W głosowaniu zwyciężyła partia Likud, której przewodzi Benjamin Netanjahu, jednak ugrupowanie nie było w stanie samodzielne utworzyć rządu. Dlatego w Izraelu władzę przejmie skrajnie prawicowa koalicja, w której skład wejdą również partie Religijny Syjonizm i Żydowska Siła. Jak informuje Reuters, nowy rząd uzyskał w parlamencie 63 głosy na 120 możliwych, a Netanjahu został w czwartek oficjalnie zaprzysiężony na premiera.

Światowe media przypominają, że prawicowy gabinet Netanjahu obiecuje rozbudowę osiedli żydowskich na okupowanym Zachodnim Brzegu, chce również forsować szeroko krytykowane w kraju i na świecie inicjatywy. Jak zauważa Reuters, Likud planuje „promować i rozwijać osadnictwo” na ziemiach, do których „naród żydowski ma wyłączne i niepodważalne prawo”. „Dla Palestyńczyków rząd Netanjahu zaciemnił i tak już ponure perspektywy” – pisze Reuters.

Władze Palestyny ostrzegają przed „niebezpieczną eskalacją”

Szef partii Religijny Syjonizm Bezalel Smotrich otwarcie domaga się aneksji Zachodniego Brzegu, nie ukrywa również swoich rasistowskich poglądów, a w przeszłości proponował m.in. segregację Żydówek i Arabek na oddziałach położniczych. W nowym rządzie został ministrem finansów i będzie nadzorował m.in. politykę dotyczącą osadnictwa. Z kolei lider partii Itamar Ben-Gwir został w 2007 roku skazany za podżeganie do rasizmu. Teraz będzie ministrem bezpieczeństwa narodowego, któremu podlega policja w Izraelu i na Zachodnim Brzegu.

„W tym roku doszło już do jednych z najgorszych aktów przemocy na Zachodnim Brzegu od 2015 roku” - przypomina Reuters. Rzecznik palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa stwierdził, że postulaty partii Likud „stanowią niebezpieczną eskalację i będą miały reperkusje dla regionu”. Skrytykował również nowy izraelski rząd, mówiąc, że jego „mottem jest ekstremizm i apartheid”.

Czytaj też:
MON z kolejnymi wydatkami. Tym razem technologię dostarczy Izrael
Czytaj też:
Iran opamiętał się ws. Rosji? Izraelski wywiad donosi o ciekawym zjawisku

Źródło: Reuters